Kiko Ramirez: Ten mecz to klucz do ósemki
Piłkarze Wisły Kraków przygotowują się do meczu z Bruk-Betem Termalicą, który zostanie rozegrany w sobotę o godz. 20.30 w Niecieczy. Dla „Białej Gwiazdy” może to być spotkanie, które ostatecznie przesądzi o tym, że zajmie ona miejsce w pierwszej ósemce po sezonie zasadniczym. – Drużyna ma świadomość, że ten mecz to jest dla nas prawdziwy finał – mówi trener Wisły Kiko Ramirez. – To spotkanie to jest klucz, które może nam otworzyć drogę do ósemki, co z kolei może nam stworzyć nowe możliwości. Na razie jednak musimy zrobić pierwszy krok i awansować do ósemki. Zdajemy sobie również sprawę, że dla naszego rywala jest to tak samo ważny mecz, jak dla nas.
fot. Wojciech Matusik
Ramirezowi poprawiła się nieco sytuacja kadrowa przed sobotnim spotkaniem. – Mamy praktycznie wszystkich zawodników do dyspozycji, ale przed nami jeszcze ponad 24 godziny do meczu, więc jest czas na podjęcie decyzji – mówi Hiszpan, dodając, że w kadrze meczowej są zarówno Tomasz Cywka, jak i Maciej Sadlok, którzy skarżyli się ostatnio na urazy.
W meczowej „osiemnastce” kolejny raz nie znalazło się natomiast miejsce dla Mateusza Zachary. Kiko Ramirez nie chce jednak na razie mówić szerzej o przyszłości tego zawodnika w Wiśle.
– Mateusz to wyjątkowy zawodnik, z bardzo dobrym podejściem do treningu – tłumaczy szkoleniowiec. – Trudno natomiast mi komentować sytuację, jeśli chodzi o przyszły sezon. Po pierwsze: dla nas liczy się przede wszystkim sobotni mecz, a po drugie: jak mam komentować sytuację Mateusza, skoro sam nawet jeszcze nie wiem, czy w przyszłym sezonie będę tutaj pracował.
Na mecz z Bruk-Betem nie pojadą również Kolumbijczycy, choć dziennikarze na konferencji prasowej pytali przede wszystkim o Evera Valencię, który w sparingach wypada o wiele lepiej niż Cristian Echavarria.
– Musimy być cierpliwi w jego przypadku – mówi o Valencii Ramirez. – On potrzebuje się spokojnie zaadaptować zarówno do treningu, jak i warunków, jakie tutaj zastał. Nie możemy przesadzić, więc jeszcze tym razem nie będzie go w meczowej kadrze. Tym bardziej, że nie jest to czas na eksperymenty. Musimy postawić na coś innego, niż testowanie różnych wariantów.
Dużo ciepłych słów Kiko Ramirez poświęcił Bruk-Betowi. – To jest drużyna, w której też panuje spora rywalizacja – charakteryzuje rywala Hiszpan. – Jej gracze na pewno twardo walczą. Mieli rzeczywiście charakterystyczny styl pod kierunkiem trenera Michniewicza. Zawodnicy jednak są ci sami, więc jeśli chodzi o sposób gry, niewiele się zmieniło. To jest bardzo dobrze zorganizowany zespół. Niewątpliwie obrona jest ich mocną stroną, czują się w niej świetnie. My jednak musimy podjąć ryzyko, musimy zdobyć bramkę, rozegrać dobre spotkanie i wygrać.
Dziennikarze zapytali Kiko Ramireza, czy słyszał kiedyś o drużynie z tak małej miejscowości jak Nieciecza, która tak dobrze radzi sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Może jeśli chodzi o zaludnienie w Niecieczy, to nie jest ono imponujące, natomiast jeśli chodzi o sam skład tej drużyny, to jest bardzo mocny – mówi trener. – Organizacyjnie też wyglądają bardzo dobrze. Jeśli chodzi o budżet, nie mogą narzekać, więc tylko z tej perspektywy możemy ich postrzegać. W Europie takie sytuacje się zdarzają, w Hiszpanii również. Przykładem jest Villareal, klub też z niewielkiego regionu. Wielkość miasta czy miejscowości nie musi mieć żadnego wpływu na jakość drużyny.