Kiko Ramirez chwali Lecha, ale liczy na zwycięstwo w Poznaniu
Po porażce z Legią Warszawa przed piłkarzami Wisły Kraków kolejne bardzo trudne zadanie. W piątek wieczorem „Biała Gwiazda” zagra w Poznaniu z Lechem, gdzie o punkty będzie bardzo ciężko. Mimo skali trudności, trener wiślaków Kiko Ramirez wierzy, że drużyna powalczy o jakąś zdobycz. – Taki jest nasz zamysł, żeby drużyna była pewna siebie, nawet mimo porażki w ostatnim meczu – podkreśla Hiszpan. – W spotkaniu z Legią stwarzaliśmy sobie okazje, brakło trochę szczęścia, choć uważam, zasłużyliśmy na więcej. Chcemy powalczyć w Poznaniu, choć może być oczywiście ciężko, bo Lech ma bardzo mocny skład.
fot. Andrzej Banaś
Po meczu z Legią Wisła straciła Pawła Brożka, który jest kontuzjowany. W Poznaniu nie zagra również pauzujący za kartki Ivan Gonzalez. Do pełni sił wciąż nie wrócił Fran Velez. W spotkaniu z Legią poobijany został też Rafał Boguski, ale akurat on jest już gotowy na potyczkę z Lechem. – To prawda, Rafał trochę ucierpiał w ostatnim spotkaniu. Trenował już jednak dzisiaj i wczoraj. Trzeba wziąć pod uwagę, że to był stosunkowo krótki tydzień na przygotowanie się, ale jest z nim już wszystko w porządku – wyjaśnia Kiko Ramirez.
Wszystko wskazuje na to, że na środku obrony pauzującego za kartki Gonzaleza zastąpi natomiast Zoran Arsenić. – Tak naprawdę nie mamy szerokiego wyboru jeśli chodzi o środek obrony – mówi Ramirez. – Fran Velez jest dalej kontuzjowany, Ivan Gonzalez pauzuje za kartki. Brak nam takich typowych środkowych obrońców. Jedną z bardziej prawdopodobnych opcji jest, że na środku zagra Zoran Arsenić.
Szkoleniowiec Wisły bardzo ciepło wypowiada się na temat Lecha Poznań. – To na pewno drużyna stworzona do rywalizacji na wysokim poziomie, także w pucharach – mówi o „Kolejorzu” Hiszpan. – Mogą pochwalić się bardzo szeroką kadrą, co na pewno jest dużym plusem. Jest to drużyna, która zwłaszcza u siebie, jest bardzo niebezpieczna, gra się z nimi ciężko. Szczególnie w pierwszych 30 minutach spotkania pokazuje bardzo dużo. Na pewno drużyny, które przyjeżdżają do Poznania, nie mają lekko.
Dla Wisły to mecz o zachowanie kontaktu ze ścisłą czołówką. „Biała Gwiazda” traci do prowadzących drużyn – w tym m.in. Lecha – trzy punkty. Porażka w Poznaniu oznaczałaby, że strata wzrośnie do sześciu punktów. – Oczywiście, będziemy starali się utrzymać bezpośredni kontakt z drużynami z czołówki – mówi Kiko Ramirez. – Nie będzie łatwo, bo ciężko gra się z Lechem, zwłaszcza na jego terenie. Tym spotkaniem zakończymy też etap meczów z rywalami z czołówki. Będziemy starali się wygrać w Poznaniu. Z Legią się nie udało, z tym już nic nie da się zrobić. Teraz będziemy chcieli się przeciwstawić Lechowi i wywieźć z jego terenu trzy punkty.
Na przedmeczowej konferencji wrócił również temat VAR-u. Kiko Ramirez nieprzychylnie wypowiedział się na temat tego systemu po meczu z Legią. Teraz, poproszony o bardziej szczegółową opinię, powiedział: – Nie chciałbym wyrażać opinii na temat temat. To jest tylko moje odczucie na temat systemu VAR. Nie do końca mi się podoba ten system, bo uważam, że to wpływa na futbol, który znam. To już nie jest to samo. Kiedy zawodnik strzela gola, to tak naprawdę nie jest jeszcze przesądzone, bo wszystko może odmienić ten system i powtórki wideo. Generalnie jestem za wprowadzeniem nowych technologii, ale w tym przypadku trochę mnie ta sytuacja niepokoi. Moim zdaniem praca arbitra sama w sobie jest już bardzo trudna, a dodatkowo współpraca z tym systemem i branie pod uwagę powtórek wideo, jeszcze bardziej ją utrudnia.
Wracając do składu na mecz z Lechem, to Ramirez będzie musiał poszukać innego rozwiązania w ataku niż ostatnio z powodu kontuzji Pawła Brożka. – To na pewno jest okazja dla tych zawodników z linii ataku, którzy nie występowali to tej pory, lub nie robili tego często, żeby się pokazać – wyjaśnia trener. – Dla nas to też jest szansa, żeby znaleźć zgraną parę, kogoś, kto będzie współpracował z Carlitosem. Wiadomo, że on, kiedy jest w dobrej formie i strzela bramki, to wiadomo, że chcemy to wykorzystywać. Podobnie jest w Górniku. Tam Angulo też jest zawodnikiem bardzo bramkostrzelnym i w dużej mierze od niego zależą zwycięstwa tego zespołu. My mamy szczęście, że Carlitos gra u nas, bo tworzy naprawdę bardzo dużo niebezpiecznych sytuacji i jest bardzo ważnym zawodnikiem w naszym zespole.
Dziennikarze dopytywali się również, czy Kiko Ramirez nie obawia się, że wysoka forma Carlosa Lopeza może sprawić, że już zimą straci tego zawodnika? – Życzę jak najlepiej klubowi i zawodnikowi, choć nie chciałbym sobie tego teraz wyobrażać. Carlitos jest teraz z nami, jest szczęśliwy, więc miejmy nadzieję, że będzie tutaj jak najdłużej – powiedział szkoleniowiec.
Nie zabrakło również pytań o stałe fragmenty gry. Wisła ma z tym problem w obecnym sezonie, a w ostatnim spotkaniu po własnym rzucie wolnym straciła nawet bramkę po kontrze Legii. Kiko Ramirez, zapytany czy wyciągnięte zostały z tego wnioski, powiedział: – Legia na pewno jest zespołem, który dobrze zna swoje mocne strony i umie z nich korzystać. To pokazali, grali z kontry, mają do tego szybkich zawodników. Jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, to jesteśmy na dobrej drodze. Trzeba po prostu dalej nad tym pracować, żeby zaczęły padać bramki.
Na koniec padło pytanie o Kamila Wojtkowskiego, młodego zawodnika, który gra raz więcej, raz mniej. Miał też problemy zdrowotne. – Jest to młody zawodnik, na pewno z dużym talentem, potencjałem – chwali swojego podopiecznego Kiko Ramirez. – To czego może mu jeszcze brakuje, to ogrywania się cały czas w meczach. Może też trochę szczęścia, żeby mecze, w których gra, były wygrywane. Chodzi o to, żeby drużyna korzystała z jego obecności na boisku, bo zarówno on, jak i reszta mojej ławki to dobrzy zawodnicy. W jego przypadku musi po prostu kolekcjonować kolejne minuty.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków;nf
Autor Bartosz Karcz