Kibice zapłacili, by ŁKS miał szansę na licencję
Gdyby nie Stowarzyszenie Kibiców ŁKS, to Polski Związek Piłki Nożnej w ogóle nie rozpatrzyłby odwołania łódzkiego klubu od decyzji o nieprzyznaniu licencji! Jak się dowiedzieliśmy, kibice musieli wyłożyć pieniądze, by jeden z pracowników klubu zawiózł dokumenty do Warszawy.
fot. Paweł Łacheta
Bałagan w klubie z al. Unii przekracza już wszystkie granice. W poniedziałek trzeba było zawieźć do PZPN odwołanie od decyzji Komisji Licencyjnej wraz z nowymi dokumentami, ale okazało się, że w kasie nie ma ani złotówki, a poza tym większości pracowników w sobotę wygasły umowy. Po namowach szefów Stowarzyszenia Kibiców ŁKS jeden z pracowników zgodził się pojechać do Warszawy, a za paliwo do samochodu zapłacili... kibice.
Komisja Odwoławcza ds. Licencji PZPN, która będzie rozpatrywać dostarczone dokumenty, swoją decyzję ma ogłosić 10 lipca. Jeśli ŁKS licencji nie dostanie, spółka prawdopodobnie ogłosi upadłość, a w jej miejsce powstanie nowa, która rozpocznie grę od czwartej ligi. To rozwiązanie na tę chwilę jest bardzo prawdopodobne.