Kibice protestują, a PZPN nie ma nic przeciwko kupowaniu licencji
Jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich dni w polskiej piłce była sprzedaż licencji Polonii Warszawa. W poniedziałek prawnicy właściciela klubu Józefa Wojciechowskiego doszli do porozumienia z przedstawicielami władz GKS Katowice.

fot. Zygmunt Ziobro
Kwota transakcji wyniosła ponad pięć milionów złotych. Od nadchodzącego sezonu w ekstraklasie będzie występował twór pod nazwą KP Katowice. Polonia zacznie rozgrywki w IV lidze lub B-klasie. GKS wycofa się z I ligi, po czym przejmie wszystkie udziały w KP Katowice przez podwyższenie kapitału.
Decyzje te wywołały ogromne kontrowersje. Planowana na wtorek konferencja prasowa z udziałem Wojciechowskiego została odwołana. Do siedziby J.W. Construction w Ząbkach oprócz dziennikarzy weszli także kibice Polonii. Nie skończyło się na obraźliwych okrzykach pod adresem dewelopera. Najbardziej krewcy z kibiców próbowali wyjaśnić mu swoje racje twarzą w twarz.
- Prezes zamierzał porozmawiać z dziennikarzami, ale widzą państwo, co się dzieje. W obecnej sytuacji niemożliwe jest zorganizowanie konferencji - powiedziała jedna z przedstawicielek firmy. - Polonia nie wystąpi w ekstraklasie w nowym sezonie, dokumenty zostały podpisane, klub przenosi się na Śląsk - dodał rzecznik prasowy klubu Adam Drygalski.
Wśród kibiców Polonii panuje wściekłość i żałoba. Inni zauważają jednak, że klub wpadł we własne sidła. Cztery lata temu kupił awans do ekstraklasy, nabywając licencję od Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Teraz sprawiedliwości stało się zadość - kto mieczem wojuje, od miecza ginie.
Pojawiły się głosy mówiące, że handlowanie licencjami powinno zostać przez PZPN uregulowane. Zwolennikiem tego pomysłu jest m.in. Michał Listkiewicz, były prezes związku oraz wieloletni kibic Polonii. - Biję się w pierś, że już jako prezes PZPN temu nie zapobiegłem. Mam do siebie pretensje, że cztery lata temu nie odradziłem tego Wojciechowskiemu, kiedy kupował Groclin. To nie bazar. Nie wolno kupować pietruszki i z siatki do siatki jej przerzucać. PZPN musi coś w tej sprawie zrobić, walnąć pięścią w stół i zakazać tego - powiedział w rozmowie ze Sport.pl. - W grobie pewnie przewraca się mój poprzednik na stanowisku prezesa PZPN Marian Dziurowicz, właściciel GKS. Stworzył taki rodzinny klub, podobny trochę do Polonii, gdzie wszyscy byli zżyci ze sobą. Teraz powstaje coś, czego - już to słyszę - kibice w Katowicach nie zaakceptują - dodał Listkiewicz.
Negatywnie nastawiony do podobnych pomysłów jest również Jacek Masiota, członek zarządu PZPN. - Jako prawnik miałem udział w wykonaniu podobnej transakcji. Podobnej, bo wtedy łączyły się dwa kluby, Amica i Lech. W przypadku Polonii i GKS nie ma mowy o fuzji, to po prostu zmiana siedziby i nazwy klubu - powiedział nam Masiota. - Dziś do przeprowadzenia takiej operacji potrzebna jest zgoda PZPN oraz wojewódzkich związków zrzeszających zainteresowane kluby, w tym przypadku mazowieckiego i śląskiego. W lipcu 2010 r. wnioskowałem o zmianę przepisów przy okazji sprawy Motoru Lublin [Motor kupił od GLKS Spartakusa Szarowola prawo do gry w II lidze. Po zmianie nazwy na KS Spartakus szarowolanie rozpoczęli następny sezon w B-klasie - red.]. Napotkałem wtedy na opór ze strony Adama Olkowicza i Grzegorza Laty - dodał.
- Czy przepisy da się zmienić? Oczywiście, ale nie w najbliższym czasie. Na razie musimy postępować zgodnie z obecnymi regulacjami. Moim zdaniem dozwolone powinny być fuzje dwóch klubów. Natomiast kupowanie licencji, jak w przypadku KP Katowice i Motoru, jest nieuzasadnione i powinno zostać zakazane - zakończył Masiota.
Podobne zdanie mają kibice z Katowic. Kilkuset z nich uniemożliwiło wtorkowy trening zespołu, blokując wejście do klubowego budynku. Ich rozmowy z trenerem oraz piłkarzami przebiegały w bardzo spokojnej atmosferze. Fani Gieksy twierdzą jednak, że nie dopuszczą do treningów nowego tworu KP Katowice w ich mieście.
W Polonii liczą natomiast na to, że klub uda się zgłosić do rozgrywek IV ligi. Wsparcie zadeklarował im burmistrz dzielnicy Śródmieście Wojciech Bartelski. Wydał on oświadczenie, w którym informuje o pilnym rozpoczęciu rozmów na temat utworzenia stowarzyszenia mającego prowadzić drużynę seniorów. Miasto ma być członkiem wspierającym organizacji. Bartelski liczy też na życzliwość mazowieckiego OZPN w sprawie zgłoszenia Polonii do IV ligi. Zadeklarował gotowość zapewnienia klubowi warunków umożliwiających awans do II ligi w ciągu dwóch lat.
Czy się uda? - To warszawski klub, na pewno znajdzie się ktoś, kto zechce mu pomóc - twierdził rzecznik Polonii. Kibice dmuchają jednak na zimne i zgłosili zespół do B-klasy.