menu

Kibice Górnika nie płaczcie, nadchodzi Szymek Drewniak! [KOMENTARZ]

8 stycznia 2014, 22:10 | Bartosz Grzelak

Jeżeli najnowsze doniesienia okażą się prawdziwe, wiosną kibice nie zobaczą w Poznaniu Szymona Drewniaka. Lech negocjuje bowiem z Górnikiem Zabrze warunki wypożyczenia młodego piłkarza. Pomysł co najmniej oryginalny.

Szymon Drewniak zagra w Górniku Zabrze?
Szymon Drewniak zagra w Górniku Zabrze?
fot. Marek Zakrzewski

Niepowetowana strata jaką będzie brak Szymona w szeregach zawodników reprezentujących barwy „Kolejorza” z pewnością sprawi, że w wielu poznańskich domach zapanuje lament, płacz, zgrzytanie zębów. Motor napędowy wielkopolskiej lokomotywy cichaczem zmyka do wielkiego klubu. Szkoda…

Dobra, dość tej błazenady. Pora powiedzieć kilka słów na serio. Doniesienia o wypożyczeniu Drewniaka są o tyle prawdopodobne, że Górnik po odejściu Mączyńskiego (nomen omen kolejny dziwny transfer) musi szukać środkowego pomocnika. Z całym szacunkiem dla ludzi zarządzających jednym z najbardziej utytułowanych polskich klubów, ale gdzie Państwo macie oczy?!

Chciałbym być daleki od złośliwości. Ba, nie jestem wielkim fanem takiej retoryki. Jednak patrząc prawdzie w oczy Drewniak nie na darmo nosi swoje nazwisko. Na wszelkie sposoby próbowałem znaleźć jakieś zalety tego piłkarza, ale robiąc bilans po stronie plusów nie zapisałem nic. Ani to nie ma przeglądu pola, ani dokładnego ostatniego podania, ani wyprowadzenia piłki i nawet w odbiorze nie jest beenhakkerowską piranią. W zasadzie nie wiem czy Drewniak to defensywny pomocnik czy rozgrywający. Chociaż do prowadzenia gry jest mu tak daleko jak do prowadzenia tramwaju motorniczemu z Łodzi.

Ciężko mi powiedzieć jak taki chłopak przez tak długi czas jest trzymany w Lechu. Jedynym argumentem przemawiającym za nim jest to, iż jest wychowankiem. Jednak takie myślenie pokazuje chyba jedynie jak wielki kompleks Legii mają w Poznaniu. Bo o ile Furman czy Łukasik raz kiedyś coś sobą reprezentują (chociaż są leserami) o tyle dobre mecze Drewniaka można policzyć na palcach u jednej ręki. Z reguły gra na alibi podając najbliższemu, grając po obwodzie lub wycofując. Zaryzykuję stwierdzenie, że w turbokozaku i ja dałbym mu radę.

Górnik chce (chciał?) bić się o mistrzostwo Polski. Nawałka zostawił poukładany zespół, który bez wielkich gwiazd siał postrach w naszej lidze. Jednak najpierw działacze strzelili sobie w stopę zatrudniając Wieczorka (na Mourinho on nie wygląda), potem do dalekich Chin zesłali Mączyńskiego, a teraz planują załatać dziurę po nim Drewniakiem.

Gdzie tu logika?

Nóż w plecach Górnika Zabrze [KOMENTARZ]