menu

Kazimierz Moskal: Porażka w derbach boli jak żadna inna

29 listopada 2015, 21:00 | Jakub Podsiadło

To jeszcze nie czas na dymisję Kazimierza Moskala - po przegranej w derbach Krakowa szkoleniowiec Wisły Kraków przyznał tylko, że plan gospodarzy na Cracovię szybko wziął w łeb i obiecał szybką poprawę. - Nie mamy innego wyjścia, niż jechać do Poznania i pokazać się z jak najlepszej strony - powiedział.

Kazimierz Moskal, trener Wisły Kraków
Kazimierz Moskal, trener Wisły Kraków
fot. Polska Press

Wydawało się, że przegrana w derbach Krakowa przeleje czarę goryczy, jednak na pomeczowej konferencji Moskala nie było dramaturgii. Zamiast dymisji, trener "Białej Gwiazdy" tłumaczył się z pierwszej derbowej porażki na własnym stadionie od dwudziestu lat.

- Daliśmy dzisiaj ciała - stwierdził. - Największy wpływ na wynik miało pierwsze dwadzieścia minut. Tak naprawdę zaczęliśmy grać w piłkę dopiero po stracie drugiej bramki, jednak w drugiej połowie z upływem każdej minuty byliśmy coraz bardziej nerwowi. Nie byliśmy w stanie odwrócić losów tego meczu - przyznał Moskal. - Myślę, że ta porażka boli, jak żadna inna. Przed nami ciężkie mecze i równie ciężko będzie nam się teraz podnieść. Nie mamy teraz innego wyjścia, musimy pojechać do Poznania i pokazać się z jak najlepszej strony - obiecał trener.

Tak samo, jak Jacek Zieliński zostawił na ławce rezerwowych Bartosza Kapustkę, Moskal nie mógł wystawić od pierwszej minuty dynamicznego Wilde-Donalda Guerriera. - Wpływ na to miały kontuzje, które w ostatnich tygodniach go dopadły. Do tego doszły jeszcze dalekie wyjazdy na zgrupowania kadry Haiti - cierpliwie tłumaczył po meczu. - Liczymy na to, że zrobi większą różnicę wchodząc z ławki. Przed meczem Wisła straciła jeszcze Denisa Popovicia, który zszedł z rozgrzewki z drobnym urazem. - Mieliśmy zacząć agresywnie od pierwszego gwizdka i to Popović miał nam w tym pomóc - utyskiwał Moskal.

- Porażka w derbach to cios dla mnie i dla zespołu, ale taki jest sport. Nie wiem, czy przypadkiem w trakcie spotkania nie brakło nam zdrowia. Piłkarze odczuwali trudy tego meczu jeszcze w jego trakcie. Mamy taki skład, jaki mamy. Jeśli wszyscy będziemy zdrowi, gra w tym samym składzie będzie miała dla nas spore znaczenie - zakończył.


Polecamy