3. liga. Przełamanie MKS Trzebinia w Krośnie kosztem Karpat
MKS Trzebinia odniósł pierwsze wiosenne zwycięstwo. Przełamanie przyszło w najbardziej odpowiednim momencie, bo w pojedynku ekip walczących o utrzymanie w grupie południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej.
fot. Fot. Jerzy Zaborski
Od początku to gospodarze starali się narzucić swój styl gry. Nie potrafili jednak przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną trzebińską obronę.
Goście nastawieni na kontrę czekali na swoją szansę. Wreszcie otrzymał ją Michał Kowalik, który – po przejęciu piłki – poradził sobie z Michałem Staszem i miał już przed sobą tylko bramkarza. Trzebiński pomocnik wyszedł z tego pojedynku zwycięsko.
Później kapitalnym uderzeniem z ponad 30 metrów popisał się Paweł Sawczuk. Piłka, zanim wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od słupka.
Po zmianie stron, strzałem z półwoleja popisał się Adrian Buszta i gospodarze uwierzyli, że tego dnia jeszcze nie wszystko zostało stracone. Przeczucie ich nie myliło. Chwilę później bez opieki pozostawiony został Michał Stasz. Jednak jego dwa uderzenia z 7 metrów obronił Tomasz Wróbel. Poprawkę nogami leżąc już na murawie.
Wynik spotkania ustalił Kowalik, wykorzystując błąd Dawida Pedowskiego.
- Nam udało się strzelić jednego gola na kilka okazji natomiast trzebinianom wchodziło niemal wszystko. Takie są uroki futbolu. Ciężko się goni wynik, tracąc dwie bramki przed przerwą, ale chłopcy podjęli walkę i za to należą im się słowa uznania. Gdyby udało nam się wyrównać, pewnie to spotkanie mogłoby się potoczyć inaczej. Jak nie strzeliliśmy gola, to go straciliśmy. Taki błąd, jaki kosztował nas utratę trzeciego gola, na tym poziomie nie powinien się zdarzyć – ocenił Dariusz Jęczkowski, trener Karpat.
- Zdobyliśmy bezcenne punkty w perspektywie dalszej walki o utrzymanie. Efektywność i skuteczność były tego dnia naszym atutem – ocenił Mariusz Wójcik, trener trzebinian.
Karpaty Krosno – MKS Trzebinia 1:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Kowalik 13, 0:2 Sawczuk 29, 1:2 Buszta 52, 1:3 Kowalik 85
Karpaty: Krawczyk – Stasz, Pedowski, Kołodziej (46 Kolbusz), Botwiniuk – Kuliga (72 Stec), Sajdak (60 Fundakowski), Mordec (60 Krzysztoń), Białasik – Buszta, Cempa.
MKS Trzebinia: Wróbel – Stokłosa, Ochman, Michalec, Sawczuk (60 Jarosz) – Kowalik (90 Rogóż), Górka, Majcherczyk, Świętek (83 Chlebda) – Porębski (69 Sochacki), Stanek (75 Kłusek).
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola). Żółte kartki: Krzysztoń – Sawczuk, Górka, Majcherczyk, Chlebda. Widzów: 300.