menu

Kamiński: Szymon Pawłowski będzie dużym wzmocnieniem

26 lipca 2013, 10:42 | Bartek Grzelak, x-news

- Honka jest zdecydowanie innym zespołem niż Ruch. Finowie grali raczej cofnięci i pozwolili nam grać, co z pewnością miało niebagatelne znaczenie. Raczej nie drżeliśmy o wynik przez co i gra była lepsza - mówił po rewanżowym spotkaniu z Honką Espoo Marcin Kamiński, obrońca Lecha Poznań.

Oceniamy Lecha za mecz z Honka Espoo: Pierwszoplanowa rola Pawłowskiego

Nie zagraliście jakiegoś genialnego meczu, ale też nie zostawiliście rywalowi złudzeń. Szkoda jednak tej straconej bramki. Tym bardziej, że padła ona tuż po golu strzelonym przez Was.
Trudno powiedzieć, dlaczego straciliśmy bramkę. Powinniśmy być agresywni, cały czas napierać na przeciwnika. Nie wiem, dlaczego zachowaliśmy się inaczej. Rywale wykorzystali naszą chwilę dekoncentracji i strzelili nam bramkę, co sprawiło, że od nowa musieliśmy budować całą grę.

Można narzekać na Waszą grę, ale trzeba zauważyć, że widać postęp w porównaniu chociażby do meczu w Chorzowie.
Ciężko porównywać oba te spotkania. Honka jest zdecydowanie innym zespołem. Finowie grali raczej cofnięci i pozwolili nam grać, co z pewnością miało niebagatelne znaczenie. W Chorzowie Ruch nas cisnął i śmierdziało golem dla „Niebieskich”. Tutaj raczej nie drżeliśmy o wynik przez co i gra była lepsza.

Jak dużo Twoim zdaniem brakuje Wam jeszcze do optymalnej formy?
Z pewnością jeszcze nie jesteśmy w najlepszej dyspozycji. Zdajemy sobie sprawę, że stać nas na lepszą grę. Będziemy nadal ciężko pracować, by dojść do optymalnej formy.

Po raz pierwszy od początku zagrał Wasz nowy nabytek Szymon Pawłowski. Zaliczył dwie asysty, więc występ chyba można zaliczyć do udanych?
Jak najbardziej. Bardzo nas cieszy, że Szymon zagrał dobry mecz. Z pewnością będzie dużym wzmocnieniem dla nas, co udowodnił w tym spotkaniu. Szczególnie aktywny był w pierwszej połowie, kiedy to ciągnął zespół, budował grę ofensywną. Oby w kolejnych spotkaniach prezentował się co najmniej tak dobrze jak dziś. Wtedy będziemy mieli z niego w Lechu dużo pociechy.


Polecamy