Oceniamy Lecha za mecz z Honka Espoo: Pierwszoplanowa rola Pawłowskiego
W meczu poznańskiego Lecha z FC Honka Espoo na największe pochwały zasłużył sobie Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Kolejorza zaliczył dwie asysty i natychmiast podbił serca kibiców. Kto jeszcze wyróżnił się w czwartkowym spotkaniu, a kto rozczarował?
fot. Grzegorz Dembiński
Jasmin Burić - 6 - Mało kto się spodziewał go między słupkami, bo trener Mariusz Rumak mówił, że obecnie bramkarzem nr 1 w Lechu jest... Krzysztof Kotorowski. Bośniak jednak nie był tym faktem zaskoczony, choć przy bramce mógł zachować się nieco lepiej.
Mateusz Możdżeń - 5 - Przy golu był za daleko od lewoskrzydłowego. Prawa obrona nie jest jego pozycją, bo często "Możdżu" schodził do środka. W końcówce pierwszej połowy popisał się ładnym podaniem do "Teo", ale też zdarzały mu się niecelne zagrania.
Hubert Wołąkiewicz - 6 - Opaska kapitańska wyraźnie dodała mu pewności siebie, choć był też zamieszany w utratę bramki. Riposta Finów była niespodzianką dla całej defensywa Kolejorza. Potem jednak nastąpiło przebudzenie i "Żaba" grał na stoperze jak profesor.
Marcin Kamiński - 7 - Robił swoje, czyli przejmował bezpańskie piłki i twardo traktował rywali w pojedynkach jeden na jeden. Nie zapominał też o "wycieczkach" na pole karne przeciwnika. "Kamyk" potwierdza w każdym meczu, że jest pewnym punktem Lecha.
Tomasz Kędziora - 7 - Nie zdążył ubiec Sampo Koskinena, kiedy Honka odgryzła się za szybko straconą bramkę, ale później z minuty na minutę zyskiwał pewność siebie. W końcówce pierwszej połowy strzelił piękną bramkę strzałem głową z 14 metrów.
Szymon Pawłowski - 8 - Były pomocnik Zagłębia Lubin lubi cieszyć się pełnym zaufaniem. Jako zmiennik był bojaźliwy i zagubiony. W czwartek natomiast grał od pierwszej minuty i od razu dzielił oraz rządził. Zaliczył dwie asysty i natychmiast podbił serca kibiców.
Łukasz Trałka - 6 - Skupiony głównie na destrukcji, ale to przecież nic nowego, bo nikt tak dobrze nie czuje się w łataniu "dziur" w obronie jak nasz defensywny pomocnik. Momentami był dla Finów niczym betonowa ściana, której nie byli w stanie skruszyć...
Szymon Drewniak - 4 - Po świetnym występie w Finlandii wydawało się, że jesień będzie należeć do niego. Niestety każdy następny mecz w jego wykonaniu był gorszy. Najbardziej zgrzytały zęby po stratach w pierwszej połowie. Dobrze, że Honka nie zrobiła z nich użytku.
Kasper Hamalainen - 5 - Fiński pomocnik gdzieś zatracił przebojowość i szybkość z poprzedniego sezonu. Nie popełniał rażących błędów, ale nie był też motorem napędowym Kolejorza. Może wszystko wróci do normy po jakimś efektownym golu...
Vojo Ubiparip - 7 - Niechciany w Lechu nie chce obniżyć lotów. Znów serbski pomocnik imponował aktywnością i ochotą do uderzeń z dystansu. To on był właśnie najbliżej zdobycia kolejnych bramek dla Kolejorza. Jego postawa w tym sezonie zasługuje na uznanie.
Łukasz Teodorczyk - 6 - Zdobył gola, a tego wymaga się od napastnika. Sytuację sam na sam wykorzystał z zimną krwią. Tak samo miał się zachować pod koniec pierwszej połowy, ale skończyło się na strzale w bramkarza. W drugiej połowie mniej widoczny.
Zmiennicy:
Kamil Drygas - Wreszcie dostał swoją szansę i na pewno jej nie zmarnował, choć w jego grze nie było fajerwerków.
Gergo Lovrencsics - Węgier już dawno nie rozpoczynał meczu na ławce rezerwowych. Mimo to "szarpał" na skrzydle tak jak zwykle. Brakowało mu jednak precyzji przy strzałach z dystansu.
Bartosz Ślusarski - Wystąpił w roli drugiego napastnika, występującego za plecami Łukasza Teodorczyka. Miał trochę mało czasu, by rozwinąć współpracę z kolegą z ataku.
Skala ocen: 1-10.
Jakub Giermaziak w Budapeszczie, czyli wracają wspomnienia sprzed dwóch lat