menu

Jurij Szatałow rezygnuje z wychowanków w Górniku Łęczna

9 grudnia 2013, 18:34 | Daniel Harasim

Przed rokiem Piotr Rzepka wprowadził do pierwszoligowego Górnika kilku nastoletnich wychowanków trenera Sławomira Pogonowskiego. Do pierwszego składu przebił się tylko jeden – Bartosz Wiązowski. Pozostałym młodzieżowcom obecny szkoleniowiec łęcznian, Jurij Szatałow, dał właśnie wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów.

Jurij Szatałow rezygnuje z wychowanków w Górniku Łęczna
Jurij Szatałow rezygnuje z wychowanków w Górniku Łęczna
fot. Jakub Hereta/Kurier Lubelski

Bartek Wiązowski, Hubert Kotowicz, Michał Walaszek, Patryk Stopa, Michał Paluch – to nazwiska pięciu zawodników wyciągniętych przez Rzepkę z juniorskich drużyn do pierwszoligowego Górnika. Na zapleczu ekstraklasy zadebiutowało tylko dwóch, obaj regularnie występowali na boisku, mowa o Wiązowskim i Paluchu. Dziś na miejsce w składzie liczyć może tylko kontuzjowany Wiązowski.

Reszta z wymienionych młodzieżowców otrzymała od Jurija Szatałowa pozwolenie na szukanie nowych klubów. Klub tłumaczy się tym, że młodzież musi grać, na pierwszą ligę jest za słaba, a na czwartą (w której występują rezerwy Górnika) za mocna.

Szatałow zrezygnował także z usług Łukasza Sołowieja, sprowadzonego przed sezonem z Wigier Suwałki defensywnego pomocnika. Sołowiej nie zadebiutował w żadnym spotkaniu 1. ligi. Nawet wtedy, gdy z powodu nadmiaru żółtych kartek pauzować musiał jego jedyny rywal do miejsca w składzie, Veljko Nikitović.

Niepewny jest także los Patrika Mraza. Boczny obrońca w rundzie jesiennej był pewnym punktem obrony Górnika, wyróżniającym się znacznie na tle 1. ligi. Jego sprowadzeniem zainteresowana jest Lechia Gdańsk.

Niezależnie od przyszłości Mraza, Jurij Szatałow będzie chciał wzmocnić defensywę swojego zespołu. Najciekawszą propozycją wydaje się być zakontraktowanie Łukasza Mierzejewskiego. Były zawodnik Legii Warszawa, Cracovii czy Zagłębia Lubin. Mierzejewski może występować na obu bokach obrony, choć jak sam przyznaje, lepiej czuje się po prawej stronie.

Łęczną czekają zmiany nie tylko personalne. Od przyszłego roku sprzęt dla Górnika dostarczać będzie już nie firma Jako, a Adidas. To pierwsza w historii tak znana marka zainteresowana współpracą z łęcznianami.


Polecamy