Jeziorak Iława oddał mecz z Motorem walkowerem z powodu śmierci piłkarza (ZDJĘCIA)
Zaplanowany na sobotę mecz w Lublinie pomiędzy Motorem, a Jeziorakiem Iława, nie odbył się. Powodem jest śmierć Iwo Zubrzyckiego piłkarza Jezioraka, którego ciało zostało wyłowione z iławskiego jeziora Mały Jeziorak.
Więcej zdjęć na stronach Kuriera Lubelskiego
Działacze Jezioraka chcieli przełożyć mecz na inny termin, ale pod warunkiem, że mecz odbędzie się w najbliższą środę. Jednak tego dnia Motor gra mecz wyjazdowy ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, a Jeziorak pauzuje. Wiadomo więc było, że kolizja terminów nie pozwoli na granie w środę.
Działacze Jezioraka zaproponowali, że sami skontaktują się z działaczami Świtu i poproszą ich o przełożenie meczu z Motorem, na co przystali działacze Motoru.
Padła też propozycja, żeby Motor zagrał ze Świtem 19 maja, kiedy to Motor i Świt pauzują. Ostatecznie działacze Jezioraka nie skontaktowali się z prezesem Świtu, a potem stwierdzili, że drugi raz do Lublina nie przyjadą ze względu na koszta.
Co ciekawe, zgodę na środowy mecz wyraziła lubelska policja, mimo, że tego dnia miała zabezpieczać dużą imprezę na Międzynarodowych Targach Lubelskich.
Piłkarze Jezioraka wyszli na murawę i natychmiast zeszli do szatni. Sędzia odgwizdał koniec meczu. O wyniku zadecyduje Wydział Gier PZPN.
- Zawodnicy po informacji, że znaleziono ciało Zubrzyckiego, nie są w stanie grać - mówi Leszek Jankowski, kurator klubu z Iławy. Dodał, że Iwo był bardzo dobrym zawodnikiem, a zapamiętają go jako serdecznego i miłego kolegę.
- Stan psychiczny moich zawodników był jedynym powodem odwołania meczu - powiedział po ostatnim gwizdku sędziego, Piotr Zajączkowski, trener gości.