menu

Jędrzejczyk dla Ekstraklasa.net: Puchar na przetarcie. Liczy się mistrzostwo

9 maja 2013, 11:59 | Sebastian Kuśpik

Zadzwoniliśmy rano do najlepszego piłkarza Legii we wczorajszym meczu pucharowym ze Śląskiem, Artura Jędrzejczyka. Nie był zachwycony grą zespołu. - Nie tak sobie wszystko zakładaliśmy przed meczem, a wyszliśmy i na „dzień dobry” dostaliśmy "gonga" - powiedział nam obrońca "Wojskowych".

Finał Pucharu Polski. Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 0:1 (BRAMKA, SKRÓT MECZU)
Legia odebrała Puchar Polski na Pepsi Arenie [DEKORACJA, FETA]
Kibice na meczu Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 0:1 (ZDJĘCIA, OPRAWA)

Mocno Wam się dostało w prasie po wczorajszym meczu.
Szczerze mówiąc nie wiem nawet. Nie czytałem.

Uratowało Was tylko i wyłącznie to, że był to dwumecz.
Czemu?

Bo zagraliście wczoraj skandalicznie.
No dobra, ale mamy Puchar Polski!

Wiem, ale to nie zmienia faktu, że zagraliście wczoraj dramatycznie. To był wstyd.
Wiem, tak nie można zagrać.

Właśnie o to pytam.
Nie wiem co się stało. Stracona bramka na początku pierwszej połowy trochę nas chyba podłamała, a Śląskowi dodała skrzydeł. Nie tak sobie wszystko zakładaliśmy przed meczem, a wyszliśmy i na „dzień dobry” dostaliśmy "gonga".

Dostaliście go po głupiej i zupełnie niepotrzebnej stracie przy własnym polu karnym.
Dokładnie. Każdy z nas zdaje sobie chyba sprawę z tego, co wczoraj pokazaliśmy i musimy to poprawić, bo tak po prostu nie możemy grać.

Zupełnie przegraliście wczoraj środek pola. Pomysł trenera Urbana z Januszem Golem zupełnie nie wypalił.
Nie chcę oceniać moich kolegów. Cała drużyna zagrała słabo i nie chce mieć pretensji do środka pola. Oddaliśmy pole praktycznie na każdej pozycji w pierwszej połowie. Tak jak mówisz, zagraliśmy po prostu słabo. Trzeba cieszyć się ze zdobycia pucharu, ale gra rzeczywiście nie wyglądała najlepiej.

Oddaliście jeden w miarę poważny strzał na bramkę, podczas gdy Śląsk miał przynajmniej trzy 100%-owe sytuacje do strzelenia kolejnego gola.
Wiemy o tym, zdajemy sobie z tego sprawę, że mieliśmy trochę szczęścia. Ćwielong uderzył przecież w poprzeczkę, a gdyby trafił to mogło nam się wszystko trochę skomplikować. Musimy ten mecz obejrzeć jeszcze raz i poprawić swoją grę, bo tak to wyglądać nie może.

Legia Warszawa

LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Trener Urban powiedział na konferencji, że momentami nie poznawał swoich zawodników na boisku.
Był wkurzony. Sami zresztą odczuwaliśmy, że nie tak mieliśmy grać. Kilka mocnych słów padło, ale bez przesady. Szkoda, że nie powalczyliśmy mocniej o bramkę, bo gdybyśmy strzelili, byłoby nam łatwiej, a tak do końca była nerwówka.

Sami zadowoleni z tego pucharu nie byliście. W strefie mieszanej uśmiechów nie było, a Daniel Łukasik w ogólnie nie rozmawiał z dziennikarzami, co raczej nie jest normalne po wygraniu Pucharu Polski.
Cieszyliśmy się z triumfu, ale w głowach każdego z nas siedziało to, że gra wyglądała jak wyglądała. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy i może to spowodowało takie nasze zachowanie.

Kibice też dali Wam do zrozumienia, że ten Puchar Polski to marne dla nich pocieszenie, bo dla nich liczy się tylko mistrzostwo.
Na pewno tak. Wszyscy wiemy jak było w zeszłym roku. Kibice też pamiętają. Ten puchar to rzeczywiście tak trochę na przetarcie był, bo liczy się mistrzostwo. Musimy patrzyć na siebie i wygrywać, bo wszystko jest w naszych nogach.

Kibice, skoro już o nich mówimy, jako jedyni wczoraj nie zawiedli.
Dokładnie. Przygotowali super oprawę. Jestem pełen podziwu - ich zaangażowanie i zachowanie… rewelacja. Co tydzień nie da się robić takich opraw, a szkoda, bo było super. Nie mogłem na początku dobrze się przyjrzeć, bo skupiałem się na meczu, ale później obejrzałem i kapitalnie to wyglądało.

Rozmawiał: Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net

Twitter Sebastian Kuśpik

Polub nas na Facebooku! Już prawie 40 tysięcy fanów dyskutuje z nami na naszym fan-page'u. Tam dzieje się jeszcze więcej!


Polecamy