menu

Jedenasty mecz Piasta bez zwycięstwa

15 maja 2011, 19:03 | Bartłomiej Szura

Po słabym, momentami wręcz bardzo słabym meczu w Wodzisławiu Śląskim, Piast zremisował z MKS Kluczbork 1:1. Zarówno goście jak i gospodarze nie pokazali praktycznie nic, co mogłoby się podobać nielicznej widowni, która ma już dość wyczynów swoich ulubieńców i trenera Marcina Brosza.

Marcin Brosz ma nad czym myśleć
Marcin Brosz ma nad czym myśleć
fot. Polskapresse

Piast Gliwice - MKS Kluczbork 1:1 - czytaj zapis relacji na żywo ze spotkania!

Mecz rozgrywany w ulewnym deszczu, w pierwszej fazie był słabym widowiskiem. Gra toczyła się głównie w środku boiska, a sytuacji bramkowych było niewiele. Pierwszy celny strzał gospodarze oddali po prawie 30 minutach. Goście byli szybsi, bo już po około 8 minutach sprawdzili czujność Krzysztofa Kozika.

Druga połowa nie wyglądała dużo lepiej, poza tym, że zobaczyliśmy w niej dwie bramki. Najpierw Wojciech Hober ośmieszył kolejny raz defensywę Piasta i mocnym strzałem pokonał Kozika. Po tej bramce na trybunach zajmowanych przez fanów gospodarzy zapanowała radość. Sympatycy zespołu z Gliwic już bowiem od kilku spotkań otwarcie okazują swoją niechęć do trenera i sytuacji jaka ma miejsce w zespole.


Trudno im się dziwić. Po bramce, gliwiczanie dalej grali bardzo nieporadnie, a przyjezdni groźnie kontrowali. Dość nieoczekiwanie, w 82. minucie Jan Buryan uchronił miejscowych przed całkowitym blamażem, po dośrodkowaniu Smektały pokonując Stodołę.

Gospodarze przedłużyli tym meczem swoją serię meczów bez zwycięstwa do jedenastu, a goście do dziewięciu. Ciężko zrozumieć co stało się z zespołem, który kilka miesięcy temu był jednym z głównych kandydatów do awansu.

Mecz z Kluczborkiem udowodnił, że zespół Piasta jest źle przygotowany i ma ogromne braki wytrzymałościowe. Natomiast dla gości, którzy byli bliscy zgarnięcia pełnej puli, ten jeden punkt może być bardzo istotny w walce o utrzymanie.


Polecamy