Jedenastka 33. kolejki Ekstraklasa.net!
33. seria spotkań T-Mobile Ekstraklasy obrodziła w gole. Zespoły Legii Warszawa i Piasta Gliwice wbiły rywalom po pięć bramek, z kolei dwoma trafieniami popisało się aż czterech zawodników. Oto nazwiska wszystkich wyróżnionych.
Jurado (Piast), Radović (Legia)
Żyro (Legia), Starzyński (Ruch), Lovrencsics (Lech), Wilczek (Piast), Makuszewski (Lechia)
Vrdoljak (Legia), Junior (Legia), Modelski (Jagiellonia)
Bąk (Lechia)
BRAMKARZ:
Mateusz Bąk (Lechia Gdańsk) – Po raz dziesiąty w sezonie zachował czyste konto. W Szczecinie przyszło mu się zmierzyć ze strzałami stopera Macieja Dąbrowskiego i najlepszej strzelby ligi, Marcina Robaka. Uderzenia obronił z klasą, w interwencjach nie było przypadku.
OBROŃCY:
Filip Modelski (Jagiellonia Białystok) – Nareszcie stanął na wysokości zadania. Bardzo dobrze zabezpieczał prawy bok obrony, a w końcówce spotkania zablokował nawet uderzenie Davida Abwo. Gdyby nie trzeźwe zachowanie Modelskiego, to Nigeryjczyk trafiłby do siatki.
Dossa Junior (Legia Warszawa) – Jesienią na stoperze błyszczał Arkadiusz Głowacki z Wisły Kraków, teraz natomiast imponuje legionista, dzięki któremu lider T-Mobile Ekstraklasy traci niewiele bramek. W spotkaniu z Wisłą do dobrej gry w destrukcji Junior dołożył gola, który okazał się jego pierwszym na polskiej ziemi.
Ivica Vrdoljak (Legia Warszawa) – Kolejny świetny mecz w roli destruktora odpowiadającego za odbiór i szybkie oddanie piłki kreatywnym kolegom. U nas - z racji ścisku w drugiej linii – Vrdoljak został przesunięty do obrony.
POMOCNICY:
Maciej Makuszewski (Lechia Gdańsk) – Wysyła konkretne sygnały do działaczy biało-zielonych, by ci zdecydowali się na wykupienie go z Tereka Grozny. Strzelił bowiem trzeciego gola i zanotował trzecią asystę. Przyzwoity wynik jak na dwanaście rozegranych meczów. Trzeba mieć zresztą wzgląd na to, że w Rosji praktycznie w ogóle nie grał.
Kamil Wilczek (Piast Gliwice) – Notuje udaną wiosnę, ponieważ zdobył w niej aż pięć bramek (jesienią trzy). Cracovii wbił dwa gole. Dla całego Piasta był to bardzo udany występ. Wcześniej nie potrafili spuścić łomotu.
Gergo Lovrencsics (Lech Poznań) – Pracuje na transfer. Ponoć są nim zainteresowani przedstawiciele niemieckiej Bundesligi. Jeśli oglądali mecz z Górnikiem Zabrze, to tylko utwierdzili się w przekonaniu, że Węgier to dobry pomysł. Lovrencsics do siatki trafił dwukrotnie i w obu przypadkach w fantastyczny sposób. Polecamy obejrzeć powtórki. Nie raz, nie dwa, ale pięć i więcej razy. Warto!
Filip Starzyński (Ruch Chorzów) – W „Turbokozaku” chorzowskiemu Figo poszło przeciętnie, za to już w meczu z Zawiszą Bydgoszcz wybornie. Strzelił w nim dwa gole. W sumie ma już osiem ustępując w klubowej klasyfikacji tylko napastnikowi Grzegorzowi Kuświkowi. „Niebiescy” coraz bliżej eliminacji do Ligi Europy?
Michał Żyro (Legia Warszawa) – Najpoważniejszy kandydat do tytułu objawienia wiosny. Ma udział w niemal każdym tegorocznym zwycięstwie mistrzów Polski. W rozstrzelaniu Wisły Kraków (5:0) dopomógł golem i asystą. Od wczoraj przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Zasłużył.
NAPASTNICY:
Ruben Jurado (Piast Gliwice) – Hiszpan strzelił właśnie dla gliwiczan jedenastego i dwunastego gola w sezonie. Niewiele jest zespołów tak bardzo uzależnionych od jednego piłkarza. Trafienia Jurado miały wpływ aż na siedem spośród dziewięciu ligowych zwycięstw.
Miroslav Radović (Legia Warszawa) – Jak on pięknie gra! Z polotem, z finezją, ze swobodą i lekkością. Na takich piłkarzy zawsze będziemy spoglądać z nieskrywaną sympatią. Tym razem Serb nie skierował piłki do bramki, ale raz wyłożył piłkę Markowi Saganowskiemu. Oczywiście w okazały sposób.
ŁAWKA REZERWOWYCH: Patryk Wolański (Widzew Łódź), Paweł Golański (Korona Kielce), Szymon Pawłowski (Lech Poznań), Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa), Jacek Kiełb (Korona Kielce), Radosław Sobolewski (Górnik Zabrze), Gerard Badia (Piast Gliwice), Marco Paixao (Śląsk Wrocław).