Jedenastka 30. kolejki 1. ligi Ekstraklasa.net!
Odnotowaliśmy kolejną niespodziewaną zmianę lidera. W Radzionkowie przegrała Termalica, co z trudem wykorzystał Piast. Na dole tabeli sytuacja staje się coraz bardziej klarowna. Sprawdź, kto zasłużył na indywidualne wyróżnienie!
Kędziora (Piast), Aleksander (Sandecja), Sotirović (Pogoń)
Grischok (Olimpia G.), Hołota (GKS K.), Zawistowski (Zawisza), Ricardinho (Wisła P.)
Sobotka (GKS K.), Drzymont (Zawisza), Markowski (Kolejarz)
Kiełpin (Ruch R.)
BRAMKARZ:
Seweryn Kiełpin (Ruch Radzionków) – Lider z Niecieczy został zatrzymany w Radzionkowie i duża w tym zasługa golkipera Cidrów. W pierwszej połowie dopisało mu szczęście po strzale Andrzeja Rybskiego, a po przerwie znakomicie zatrzymał na linii uderzenie Emila Drozdowicza.
OBROŃCY:
Krzysztof Markowski (Kolejarz Stróże) – Wyróżniamy stopera rewelacji ze Stróż drugi raz z rzędu. Nie może być inaczej, bowiem Kolejarz zanotował kolejne zwycięstwo i ponownie nie stracił gola. Formacja obronna dowodzona przez byłego zawodnika m.in. Odry Wodzisław Śląski i GKS-u Katowice spisywała się bez zarzutu.
Marcin Drzymont (Zawisza Bydgoszcz) – Na początku roku podpisał kontrakt z Zawiszą. Nie grywał regularnie, jednak pod koniec kwietnia wskoczył do składu, a cały zespół z Bydgoszczy zaczął grać lepiej i co ważne, tracić mniej goli. Drzymont znakomicie uzupełnia się z Łukaszem Skrzyński. Nie pozwolił rozwinąć skrzydeł Charlesowi Nwaogu.
Bartosz Sobotka (GKS Katowice) – Najbardziej niedoceniany zawodnik w układance Rafała Góraka. Lewy obrońca GieKSy dysponuje bardzo dobrą szybkością oraz dośrodkowanie z lewej nogi w pełnym biegu. W spotkaniu derbowym z Polonią Bytom zainicjował sporo akcji ofensywnych. To właśnie tą flanką głównie atakowali katowiczanie.
POMOCNICY:
Ricardinho (Wisła Płock) – Mimo 175 cm wzrostu, Brazylijczyk zdobył 2 gole głową w meczu z Polkowicami! Ricardinho, który przyzwyczaił nas do efektownych dryblingów i uderzeń z dystansu, tym razem pokazał, że potrafi grać także w powietrzu. Jego piękne gole dały Nafciarzom zaledwie jeden punkt.
Paweł Zawistowski (Zawisza Bydgoszcz) – Wychowanek Łódzkiego Klubu Sportowego dawał symptomy zwyżki formy już w ostatnim spotkaniu przeciwko Wiśle Płock, jednak w pojedynku ze swoim byłym klubem rozwinął w pełni skrzydła. Stałe fragmenty w wykonaniu Zawistowskiego spędzały sen z powiek defensorom Arki. Dwie jego wrzutki z narożnika boiska zakończyły się golami dla Zawiszy.
Tomasz Hołota (GKS Katowice) – Jedyny reprezentant Polski podczas derbów Śląska przy Bukowej. Wprawdzie tylko młodzieżowy, ale zagrał jak stary wyga. Najpierw wypracował gola i zanotował asystę „na nos”, a potem przypieczętował zwycięstwo GKS-u po indywidualnej akcji zakończonej atomowym strzałem. Szkoda 10-tej żółtej kartki w sezonie, która oznacza pauzę w dwóch meczach.
Paul Grischok (Olimpia Grudziądz) – Skrzydłowy z Grudziądza legitymujący się zarówno polskim, jak i niemieckim paszportem rozegrał popisową partię przeciwko Olimpii z Elbląga. Tym razem Grischok szalał na prawej stronie boiska, a jego zejścia do środka i uderzenia z lewej nogi sprawiały rywalom mnóstwo kłopotów. Zdobył efektowną bramkę po precyzyjnym strzale z linii pola karnego.
NAPASTNICY:
Vuk Sotirović (Pogoń Szczecin) – Serb rozegrał niecałe 30 minut w Łęcznej, ale wystarczyły, by po indywidualnej akcji przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Portowców. Sotirović bezwzględnie wykorzystał swoją siłę fizyczną, przepychając w polu karnym młodego Marcina Kalkowskiego. Tym samym przerwał swoją niechlubną serię bez zdobyczy bramkowej.
Arkadiusz Aleksander (Sandecja Nowy Sącz) – Snajper Sandecji nie zwalnia tempa w wyścigu o tytuł króla strzelców na zapleczu Ekstraklasy. Mimo mobilizacji w ekipie ze Świnoujścia, nie udało im się zatrzymać Aleksandra. Ba, popularny „Aleks” na dwóch trafieniach wcale nie musiał kończyć, ale albo nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam, albo piłka po jego uderzeniu trafiała w poprzeczkę.
Wojciech Kędziora (Piast Gliwice) – Napastnika Sandecji wytrwale goni Kędziora, który nie może wrócić po kontuzji do pełni formy, a i tak dwa razy wpisał się na listę strzelców w meczu z Dolcanem Ząbki. Kędziora trafiał w pierwszej połowie, kiedy Piast grał naprawdę dobrze. Po przerwie, tak jak i jego zespół, zagrał poniżej oczekiwać, a przede wszystkim nieskutecznie.
REZERWOWI:
Andrzej Witan (Zawisza Bydgoszcz), Błażej Radler (Pogoń Szczecin), Krzysztof Janus (KS Polkowice), Cheikh Niane (Kolejarz Stróże), Adam Giesa (Ruch Radzionków), Bartosz Wiśniewski (Sandecja Nowy Sącz), Adrian Błąd (Zawisza Bydgoszcz), Przemysław Pitry (GKS Katowice), Janusz Dziedzic (Olimpia Grudziądz), Maciej Tataj (Dolcan Ząbki)