Jedenastka 26. kolejki Ekstraklasa.net!
Ostatnia seria spotkań przyniosła kluczowe zwycięstwa krakowskich klubów, jeśli chodzi o końcówkę sezonu. Wisła pokonała mistrzowskiego Lecha, a Cracovia wygrała pierwszy mecz na wyjeździe (z Polonią Bytom). Zobacz, kto zasłużył na wyróżnienie!
Bramkarz:
Adam Stachowiak (Górnik Zabrze): Podczas weekendu był bohaterem swojego wesela, a we wtorek głównie dzięki jego postawie, Górnik zdołał szczęśliwie zremisować z Legią. Odważny na przedpolu, bronił niemal wszystkie uderzenia zmierzające w światło bramki.
Obrońcy:
Piotr Celeban (Śląsk Wrocław): Stoper Śląska niemal w każdej kolejce potwierdza, że jest niezwykle groźny przy stałych fragmentach gry. W Lubinie idealnie znalazł się w polu karnym i dobił strzał Sebastiana Mili. Dzięki tej bramce wrocławianie wygrali derbowe spotkanie i przybliżyli się do europejskich pucharów.
Rafał Grodzicki (Ruch Chorzów): Przywódca linii defensywnej Niebieskich bez zarzutu spisywał się w Gdyni. Kapitan Ruchu gra twardo, na granicy faulu. Kompletnie nie pograł sobie przy nim Tabas Labukas.
Maciej Sadlok (Polonia Warszawa): Jacek Zieliński ustawił wszechstronnego 20-latka tym razem na lewej stronie defensywy i Sadlok w spotkaniu z Jagiellonią należał do wyróżniających się postaci w swoim zespole. Gdy tylko nadarzała się okazja, próbował dośrodkowań, bądź uderzeń z dalszej odległości.
Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa): Były zawodnik Panathinaikosu wskoczył z powrotem do wyjściowego składu w miejsce dobrze spisującego się Kiełbowicza i odpłacił się golem. Jak się błędnie wydawało, na wagę kompletu punktów.
Pomocnicy:
Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa): Kapitan Czarnych Koszul był wiodącą postacią w swoim zespole. W kolejnym już spotkaniu stwarzał mnóstwo sytuacji kolegom i w kolejnym spotkaniu szczęście nie uśmiechnęło się do niego, gdyż piękny strzał zmierzający w okienko zatrzymał się tylko na spojeniu.
Paweł Nowak (Lechia Gdańsk): Gdyby nie były pomocnik Cracovii, gdańszczanie mogliby zapomnieć o pogoni za Koroną. Najpierw po strzale Nowaka samobójczą bramkę zdobył obrońca Scyzorów, a w ostatniej minucie już sam zdobył zwycięskiego gola.
Mateusz Klich (Cracovia): O tym, że Cracovia z Klichem w składzie gra zdecydowanie lepiej, dobitnie przekonał ostatni mecz w Bytomiu. Młody pomocnik Pasów imponuje kreatywnością i techniką. Wywalczył rzut karny, który dał pierwsze w sezonie zwycięstwo na wyjeździe.
Saidi Ntibazonkiza (Cracovia): Jeżeli Burundyjczyk ma trochę miejsca, jest nie do zatrzymania. Gdyby tylko popracował nad skutecznością, mógłby zostać jednym z najlepszych graczy w Ekstraklasie. Z Polonią Bytom zdobył tylko jedną, ale fantastyczną bramkę.
Napastnicy:
Cwetan Genkow (Wisła Kraków): Bułgar zdobył gola na wagę zwycięstwa nad obecnym mistrzem Polski. Biała Gwiazda jest o krok od tytułu, a Genkow zdobywając szóstego gola w piątym kolejnym spotkaniu, pobił osiągnięcia Pawła Brożka.
Dawid Nowak (GKS Bełchatow): Podopieczni Macieja Bartoszka w meczu z Widzewem oddali tylko jeden celny strzał. Oczywiście autorstwa niezawodnego Nowaka, który ponadto zdobył nieuznanego (niesłusznie) drugiego gola, a także obił słupek.