Jedenastka 10. kolejki Ekstraklasa.net!
Po dwa gole Grzegorza Kuświka, Niki Dzalamidze i Łukasza Teodorczyka. Piękne parady Jasmina Buricia, zwody Jakuba Koseckiego oraz czarna robota Mariusza Przybylskiego. Sprawdź kto jeszcze błysnął w 10 kolejce T-Mobile Ekstraklasy i trafił do naszej jedenastki.
Kuświk (Ruch), Teodorczyk (Polonia), Traore (Lechia)
Radović (Legia), Mila (Śląsk), Przybylski (Górnik), Dzalamidze (Jagiellonia),
Kokoszka (Polonia), Danch (Górnik), Bemben (Górnik)
Burić (Lech)
BRAMKARZ:
Jasmin Burić (Lech Poznań) – Mieliśmy dylemat: wybrać Buricia, czy Michała Buchalika. Postawiliśmy na tego pierwszego. Uratował trzy punkty na trudnym terenie w Krakowie. Kilka jego interwencji było najwyższych lotów.
OBROŃCY:
Adam Kokoszka (Polonia Warszawa) – Wrócił po dwumeczowej pauzie. Tym razem, na całe szczęście, nie skupił się na wykonywaniu brutalnych wślizgów, tylko na czystej grze w destrukcji. Wyszło na tyle dobrze, że „Czarne Koszule” zagrały na zero z tyłu.
Adam Danch (Górnik Zabrze) – Wnosi wiele spokoju w grę swojego zespołu. Praktycznie nie przypominamy sobie, by GKS Bełchatów stworzył jakąkolwiek sytuację, po której mógłby paść gol. Danch najpewniej dostanie powołanie na mecz Polski z Urugwajem.
Michael Bemben (Górnik Zabrze) – W styczniu będzie miał 37 lat na karku. Nie wypada zaglądać w metrykę, lecz w jego przypadku wręcz trzeba. Kondycję ma bowiem lepszą niż niejeden młodszy piłkarz. Miło patrzy się jak biega od jednego do drugiego pola karnego.
POMOCNICY:
Nika Dzalamidze (Jagiellonia Białystok) – Rzadko potrafi zaskoczyć, jednak jeśli już to robi, to na całego. Dwa razy po jego uderzeniach jego były klubowy kolega, Maciej Mielcarz, musiał wyjmować piłkę z bramki. Szkoda, że starania Gruzina tak łatwo zniweczyli partnerzy z drużyny.
Mariusz Przybylski (Górnik Zabrze) – Otworzył wynik meczu z GKS-em Bełchatów. Ale błysnął nie tylko wpisaniem się na listę strzelców. Przez całe 90 minut harował za dwóch po to, aby Arkadiusz Milik i spółka mieli więcej swobody z przodu.
Sebastian Mila (Śląsk Wrocław) – Po raz kolejny to jemu Śląsk zawdzięcza komplet punktów. W trzy minuty precyzyjnymi dośrodkowaniami z rzutów rożnych zaliczył asysty i ustawił dalsze losy spotkania z Pogonią. Miał kilka innych okazji na bramkę, a w końcu dobił Portowców, z zimną krwią wykorzystując nieporadność obrony.
Miroslav Radović (Legia Warszawa) – „Skorzystał” na nieobecności Marka Saganowskiego. Znowu gra na swojej ulubionej pozycji - ofensywnego pomocnika. Wyprowadził Legię na prowadzenie, a później dogrywał sporo otwierających podań.
NAPASTNICY:
Abdou Razack Traore (Lechia Gdańsk) – Nawet na takim klepisku, jakie jest na PGE Arenie, na jego grę patrzyło się z przyjemnością. No i ten gol (siódmy w sezonie) po kapitalnej, indywidualnej akcji… Apel do decydentów w gdańskim klubie: zróbcie dla niego komin płacowy. Solidna podwyżka należy mu się jak psu buda.
Łukasz Teodorczyk (Polonia Warszawa) – Dwoma golami skatował Koronę Kielce (polecamy obejrzeć powtórkę drugiej bramki). W zeszłym sezonie ostatni w klubowej hierarchii napastników, dzisiaj w niej przewodzi. Niebywały postęp, skoro zostawił w tyle Wladimira Dwaliszwiliego i Edgara Caniego. Panie Waldku, pan się nie boi! Teodorczyk zasługuje na powołanie!
Grzegorz Kuświk (Ruch Chorzów) – Nigdy wcześniej nie udało mu się zdobyć dwóch bramek w jednym meczu ekstraklasy. Do soboty, gdy rozniósł w pył defensywę Piasta Gliwice. Kapitalny występ, okraszony nie tylko tymi trafieniami, ale i asystą przy trzecim golu.
Ławka rezerwowych: Michał Buchalik (Lechia Gdańsk), Rok Elsner (Śląsk Wrocław), Aleksander Kwiek (Górnik Zabrze), Liran Cohen (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Jakub Kosecki (Legia Warszawa), Mariusz Rybicki (Widzew Łódź), Danijel Ljuboja (Legia Warszawa)