Jarzębowski: Chcemy dalej punktować
- Żaden z zespołów z czołówki nie zdołał nas stłamsić, zagrać z nami tak, że można było po meczu powiedzieć, iż nie mieliśmy żadnych szans. Tym bardziej szkoda kilku straconych punktów - mówi zawodnik Arki Gdynia, Tomasz Jarzębowski.
fot. Tomasz Bołt / Polskapresse
Miedź w piątek miała przewagę, ale to Arka zeszła z boiska zwycięska.
Trzeba to uczciwie przyznać, że goście więcej od nas operowali piłką. Jednak co z tego? Nie dopuściliśmy ich do żadnej, dogodnej sytuacji bramkowej. Mnie z kolei udało się strzelić gola po stałym fragmencie gry, mieliśmy też ze dwie groźne kontry, gdzie, gdybyśmy tylko lepiej dograli futbolówkę, wynik mógłby być nawet wyższy. Już przed meczem wiedzieliśmy, że Miedź jest silna, gra dobrze piłką, więc nastawiliśmy się na mocną walkę w defensywie. Wcześniej my mieliśmy takie spotkania, że dominowaliśmy, a remisowaliśmy, lub przegrywaliśmy.
Graliście już z całą czołówką ligi. Kto zrobił na was największe wrażenie?
To dość trudne pytanie, bowiem z niektórymi ekipami, jak Cracovia Kraków czy Zawisza Bydgoszcz, graliśmy w dziesiątkę. Z Cracovią nawet przez większość meczu. Jednak to krakowianie moim zdaniem mają najlepszy zespół klasowych piłkarzy, reprezentantów różnych krajów. Choć niewiele brakowało, abyśmy w dziesiątkę z nimi zremisowali, powinni bez problemów awansować do ekstraklasy.
A Zawisza i lider, Flota Świnoujście?
Zawisza też jest mocny. To mój drugi faworyt w walce o awans. Z Flotą, choć przegraliśmy, była to porażka pechowa. To zespół nieobliczalny, ale jeszcze nie na ekstraklasę. Generalnie jednak dotychczas żaden z zespołów z czołówki nie zdołał nas ewidentnie stłamsić, zagrać z nami tak, że można było po meczu powiedzieć, iż nie mieliśmy żadnych szans. Tym bardziej szkoda kilku straconych punktów.
Teraz jednak w większości spotkań Arka będzie faworytem. Poprawicie przed zimą miejsce w tabeli?
Chcemy oczywiście być wyżej, ale piąte miejsce nie jest złe. Widać progresję. W zeszłym sezonie, moim debiutanckim w Arce, po dwunastu kolejkach mieliśmy 12 oczek, teraz po jedenastej kolejce punktów mamy 17. A przecież w składzie jest wielu młodych piłkarzy, którym trudno ustabilizować formę. Zgadzam się jednak, że teraz często będziemy faworytem. Chcemy więc dalej punktować.