Jagiellonia - Zagłębie LIVE!
W sobotnie popołudnie w Białymstoku zmierzą się dwie drużyny, z których jedna wykazuje tendencję wzrostową na papierze, a druga i na papierze i na boisku. W pojedynku Jagielloni Białystok z Zagłębiem Lubin żaden wynik nie będzie mógł zostać uznany za sensację.
fot. T-Mobile Ekstraklasa/X-news
Relacja na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin w Ekstraklasa.net!
Goście z Lubina pod wodzą Oresta Lenczyka stali się prawdziwym motylem wykluwającym się z nieatrakcyjnej poczwarki. Potrzebny był do tego jednak stający się powoli legendą obóz przygotowawczy w Spale. To tam Orest Lenczyk zbudował drużynę ustępującą w tym roku liczbą zdobytych punktów tylko rewelacyjnemu pod wodzą trenera Kociana Ruchowi Chorzów. Odżyli Arkadiusz Piech i David Abwo, a na grę Lubinian po raz pierwszy od kilku lat patrzy się z przyjemnością. Ostatni raz równie ładnie wizualnie grali oni w sezonie, w którym zdobyli mistrzostwo na finiszu rozgrywek minimalnie wyprzedzając GKS Bełchatów prowadzony wtedy przez… Oresta Lenczyka. Ich znakiem rozpoznawczym przestały być również seryjne błędy popełniane przez obrońców i bramkarza oraz apatia znamionująca wszelkie poczynania boiskowe. Zamiast tego mamy piękne widowiska z ofensywnym futbolem i pomimo prowadzenia ciągłe dążenie do „dobicia” rywala.
Tym razem Lubinianie przyjeżdżają na stadion Jagiellonii, która na wiosnę gra… no właśnie. Trudno jest jednoznacznie ocenić poczynania Białostoczan. Pierwszy mecz zagrali tragicznie i zasłużenie przegrali. W drugim spotkaniu było lepiej, ale pech w końcówce (i brak zimnej krwi Popchadze skutkujący czerwoną kartką) odebrał im zwycięstwo nad outsiderami z Bielska-Białej. Kolejny mecz był najlepszy w ich wykonaniu, ale trwał zaledwie 45 minut z powodu chuligańskich burd. O spotkaniu z Legią wszyscy pamiętają z powodu zajść na trybunach, ale wiele osób zapomina o bardzo ważnym elemencie – sportowym. A w tym elemencie Jaga była przed tygodniem po prostu lepsza od liderów Ekstraklasy z Warszawy. Mądra gra w obronie całkowicie uniemożliwiała Legionistom oddawanie groźnych strzałów, a szybkie kontry były bardzo niebezpieczne. Jeśli dodamy niesłusznie niepodyktowanego karnego po ręce Dossy Juniora, otrzymujemy obraz dobrego spotkania w wykonaniu Żubrów. Pytanie, czy tendencja wzrostowa zostanie utrzymana i Białostoczanie pokuszą się o pierwsze 3 punkty w tym roku wywalczone na boisku. Byłoby to pierwsze zwycięstwo Jagi nad Miedziowymi od 2011 roku.
Jedyną wymuszoną nieobecnością w drużynie z Białegostoku będzie brak pauzującego za czerwoną kartkę Giorgiego Popchadze. Trener Lenczyk również będzie mógł skorzystać z optymalnego składu. Zapowiada się więc brak wymówek dla szkoleniowców i gra o pełną pulę z obu stron. Czy może być lepszy przepis na emocjonujące piłkarskie widowisko?
Spotkanie poprowadzi Szymon Marciniak. W tym sezonie gościł on już raz w Białymstoku. Wtedy był świadkiem fatalnego spotkania w wykonaniu gospodarzy i porażki 1:0 z Lechią Gdańsk. Teraz nikt jednak nie wyobraża sobie podobnego scenariusza i patrząc na potencjał obu ekip można stwierdzić, że podczas spotkania musi się po prostu wiele dziać. Tym razem punkt ciężkości emocji przejmą od trybun piłkarze.
Początek emocji w sobotę o 15:30.