menu

Jagiellonia - Ruch Chorzów LIVE! Każdemu zależy na zwycięstwie

28 kwietnia 2015, 20:03 | Mariusz Warda

Ostatni akord fazy zasadniczej w Białymstoku zapowiada się naprawdę smakowicie. Naprzeciwko siebie staną bowiem jedenastki miejscowej Jagiellonii i Ruchu Chorzów. Gospodarze są trzeci, a goście… również trzeci, tyle, że od końca, więc motywacji nie powinno nikomu zabraknąć.

Jagiellonia zagra w Białymstoku z Ruchem
fot. Arkadiusz Gola/Polska Press
Jagiellonia zagra u siebie z Ruchem Chorzów
fot. Arkadiusz Gola/Polska Press
1 / 2

Jagiellonia ostatnimi czasy, mówiąc delikatnie, nie porywa swoją grą. Jedyne zwycięstwo w ostatnich spotkaniach miało miejsce dwie kolejki temu, ale większa w nim była zasługa golkipera Piasta Gliwice niż strzelców bramek. Nieszczęsny bramkarz dwukrotnie wypiąstkował piłkę przed siebie i za każdym razem sprokurował utratę gola. Zarówno przed tym spotkaniem, jak i po nim Jaga gubiła punkty, a ”show”, jakie zafundowała w Bełchatowie w ostatni weekend wołało o pomstę do nieba. Dziennikarze prześcigali się w tworzeniu kpiarskich nagłówków i opinii, nazywając to spotkanie m.in. najnudniejszym w historii futbolu. Co gorsza, piłkarze nijak nie postarali się o wybicie przedstawicielom prasy argumentów z ręki.

Co więcej, po każdej wpadce Jagiellonii przywoływane jest nazwisko jej najskuteczniejszego strzelca, który z powodu perturbacji przy podpisaniu nowego kontraktu został odsunięty od pierwszego zespołu. Z jednej strony, Piątkowski w pojedynkę żadnego z kiepskich spotkań pewnie by nie uratował, ale z drugiej, łatwo przypomnieć sobie chociażby jego finezyjne strzały na przykład z tegorocznego spotkania z Górnikiem Łęczna i wyobrazić sobie, że ktoś taki mógłby na nowo nadać rozpędu białostockiej machinie.

Nie lepsze nastroje zapewne panują w chorzowskim Ruchu. Cztery punkty przewagi and ostatnim w tabeli Zawiszą i zaledwie dwa nad GKS-em Bełchatów to zatrważająco mała zaliczka w perspektywie podziału zdobyczy punktowej. Jeśli podopieczni Waldemara Fornalika nie zdobędą punktów w Białymstoku, jeszcze po tej kolejce mogą znaleźć się na pozycji zagrożonej spadkiem. Pozycja w tabeli to jedno, ale znacznie lepiej wygląda w tym przypadku gra.

Ruch ostatni raz przegrał przed pięcioma kolejkami. Od tamtej pory trzy razy zremisował (w tym w ostatniej kolejce z Legią) oraz raz wygrał. Z drugiej strony niepokoić może strzelecka niemoc chorzowian, którzy dwa ostatnie mecze bezbramkowo zremisowali. Czy w Białymstoku przebudzi się Grzegorz Kuświk i da swojemu zespołowi dodatkowy oddech? Fani Niebieskich chcieliby to wiedzieć.

Co ciekawe, obie ekipy kończyły potyczką ze sobą również zasadniczą część zeszłego sezonu. Wtedy to Jagiellonia musiała wygrać z Ruchem, by zakwalifikować się do górnej ósemki. Nie udało jej się to, mecz zakończył się remisem, a piłkę meczową (i mogącą całkowicie zmienić ocenę całego sezonu białostoczan) zmarnował Bekim Balaj uderzając w stuprocentowej sytuacji obok słupka. Tym razem o wyższą stawkę grają goście, którzy przy korzystnym wyniku mogą wskoczyć w tabeli na miejsce gwarantujące większą ilość spotkań na własnym stadionie w fazie zasadniczej. Z kolei Jagiellonia zdaje się mieć chrapkę na europejskie puchary, a w takiej sytuacji nie wygrać z Ruchem na własnym boisku po prostu nie wypada.

Spotkanie poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy, dla którego będzie to druga wizyta w tym sezonie w Białymstoku. Poprzednia zakończyła się zwycięstwem Jagi nad poznańskim Lechem.

- Remis rywalom nic nie daje. My też chcemy wygrać. Zapowiada się więc dobry mecz - stwierdził przed środowym meczem Michał Probierz i pozostaje mieć nadzieję, że te prognozy się sprawdzą. Zawodnicy zaczną spełniać (bądź nie) oczekiwania widzów i trenerów już w środę o 20:30.


Polecamy