menu

Jagiellonia już nie ma miejsca na błędy

11 marca 2016, 08:46 | Kamil Gołaszewski/Kurier Poranny

W 27. kolejce Ekstraklasy Jagiellonia Białystok podejmie w sobotę Górnika Łęczna. Żółto-czerwoni muszą wygrać, jeśli liczą na miejsce w mistrzowskiej ósemce.

Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 5:1
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 5:1
fot. Aleksandra Sieczka

Poprzednia seria gier i wysoka porażka żółto-czerwonych z gdańską Lechią (1:5), poważnie skomplikowała sytuację białostoczan. Do podziału na grupę mistrzowską i spadkową zostały już tylko cztery kolejki i margines błędu podopiecznych Michała Probierza wyraźnie się zawęził.

Jeśli zespół z Podlasia chce zachować realną szansę na awans do pierwszej ósemki, musi bezwzględnie pokonać Górnika. Goście przyjeżdżają jednak do Białegostoku dokładnie w takim samym celu.

- Nie ma już miejsca na pomyłki. Jesteśmy po dwóch kolejnych porażkach i mamy dwa punkty mniej od żółto-czerwonych - mówi Łukasz Tymiński, który w poprzednim sezonie wywalczył z jagiellończykami brązowe medale mistrzostw Polski. - Białostocka drużyna trochę się zmieniła od tamtego czasu, ale wciąż utrzymuję dobry kontakt z kilkoma chłopakami. Spędziłem bardzo miłe chwile na Podlasiu - dodaje.

Środkowy pomocnik drużyny z Łęcznej nie jest jedynym jagiellońskim akcentem u przyjezdnych. Ostatnio regularnie w wyjściowym składzie ekipy prowadzonej przez Jurija Szatałowa (także byłego szkoleniowca Jagi), występuje Łukasz Bogusławski, który przez siedem sezonów reprezentował drużyny juniorskie Jagiellonii.

Jagiellonia Białystok przedstawiła koszulkę na sezon 2016/17

Z kolei w białostockim zespole aktualnie występuje były zawodnik klubu z Lubelszczyzny - Fedor Cernych. W barwach Górnika Litwin strzelił 12 goli w ekstraklasie, zwracając uwagę trenera Probierza, który zdecydował się sprowadzić zawodnika na Podlasie.

- Jestem wdzięczny Górnikowi za to, że dał mi szansę rozwoju. To tam się wypromowałem, a później trafiłem do Białegostoku. Uważam, że to był krok naprzód - ocenia Cernych.

Skrzydłowy, bądź napastnik białostoczan, od początku wiosennych spotkań w lidze głównie rozczarowywał. Do siatki trafił dopiero w ostatnim meczu w Gdańsku.

- Ten gol spowodował, że trochę zeszła ze mnie presja i wierzę, że teraz już będę trafiać do siatki znacznie częściej. Nie jesteśmy tak słabi, jak w meczach z Legią i Lechią. W Gdańsku, oprócz naszych błędów, pojawiły się pomyłki sędziowskie, które też nie były bez znaczenia. Jestem pewien, że w sobotę wygramy - optymistycznie kończy Litwin.

Na spotkanie z łęcznianami szkoleniowiec Jagiellonii powinien już mieć do dyspozycji pomocnika - Karola Mackiewicza. Wobec nierównej formy pozostałych ofensywnych piłkarzy Jagi, powrót szybkiego skrzydłowego to świetna informacja. Za dobrą wróżbę można także uznać pauzę za kartki najskuteczniejszego w tym sezonie napastnika przyjezdnych - Jakuba Świerczoka (sześć goli).

Początek sobotniego meczu w Białymstoku o godz. 15.30.


Polecamy