Hummel 4 Liga. Kłopoty kadrowe w Pogoni Staszów, w meczu z Moravią Anna-Bud Morawica był tylko jeden rezerwowy
Tylko 12 zawodników miał do dyspozycji trener Pogoni Staszów na ostatni mecz Hummel 4 Ligi. Jego drużyna przegrała 0:2 z Moravią Anna-Bud Morawica.

fot. Facebook.com / Moravia Anna-Bud Morawica
Kłopoty kadrowe trenera Pogoni Staszów
Pogoń Staszów zaskoczyła wszystkich w meczu z Moravią, w którym skorzystała tylko z dwunastu piłkarzy. Już w 33 minucie jedyna zmiana została wykorzystana, bo trener Krzysztof Trela zdjął z placu Kamila Grudzińskiego. Zastąpił go Mikołaj Kuca. Mimo kadrowego ubóstwa Pogoń postawiła się mocnej Moravii.
W Brzezinach w konfrontacji z bardzo silną Moravią goście ze Staszowa pokazali się z naprawdę niezłej strony. – Szkoda okazji zmarnowanych w pierwszej połowie – przyznał Krzysztof Trela, trener Pogoni, który właśnie za zaprzepaszczone okazje podjął ryzyko i zdjął z murawy Kamila Grudzińskiego. Napastnik staszowian dostał tak zwaną wędkę. Szkoleniowiec nie bał się podjąć ryzyka, a jego zawodnicy, z których skorzystał nie pękli. – Znów nas chwalą za grę, ale co z tego, skoro punktów brak. Nie wiem co powiedzieć, wystąpiliśmy w dwunastu, co na tym poziomie rozgrywkowym nie powinno mieć miejsca – kontynuował zażenowany Trela. Problemów mu nie brakuje, ba, jeszcze przybywa.
Zimą piłkarze Pogoni strajkowali na znak protestu przeciw zaległościom finansowym. Działacze wywiązali się z obietnic, nieco później, ale wszystko uregulowali i na pewno obecnie nie mają powodów do narzekań. Zarabiają godne pieniążki, trenują w dobrych warunkach, niczego im nie brakuje. Niektórym za to brakuje chęci do poświęcenia się dla klubu, który traktują przede wszystkim zarobkowo. W takich warunkach ciężko pracuje się Krzysztofowi Treli, który musi dużo improwizować i czasami korzystać z piłkarzy, pewnie w normalnych okolicznościach skreślonych.
Pogoń znalazła się w trudnym położeniu, co wynika z lat zaniedbań, braku konkretnego planu na funkcjonowanie klubu. Tyle było szumnych zapowiedzi, deklaracji, ale w ostatnich latach nic z tego nie wynikało konkretnego. Po udanej jesieni Trela planował atak na podium czwartej ligi, ale wyszły na jaw problemy organizacyjno-finansowe, paru ważnych piłkarzy odeszło, inni zareagowali jak zareagowali i to się skumulowało. Na wznowienie rundy piąty zespół jesieni zanotował falstart remisując z zamykającym stawkę Orliczem Suchedniów 2:2. Ludzie Treli przegrywali 0:2, ale w końcówce uratowali punkt. Potem przydarzyła się bolesna przegrana z Góralem Górno 1:3, kilka innych porażek. Na razie w rewanżach Pogoń wywalczyła tylko 11 punktów (3-2-7) co jest dorobkiem dość skromnym.
Legendarny Leszek Pisz wspiera Pogoń
– Życzę Pogoni by wybrnęła z kłopotów. Krzysiek Trela to świetny chłopak, graliśmy jeszcze razem w Staszowie. Ma charakter, ale na pewno zasługuje by pracować w normalnych okolicznościach. Wiem, że Pogoń ma mnóstwo kibiców i wierzę, że ktoś się obudzi i pomoże klubowi, Trzeba dograć ten sezon, a w następnym zaproponować coś z solidnymi fundamentami – mówi Leszek Pisz, były zawodnik Pogoni, legenda Legii Warszawa i reprezentant Polski. Może coś się zmieni na lepsze…
Kolejny mecz ligowy Pogoń zagra u siebie 27 maja, od godziny 13:30. Rywalem będzie Nida Pińczów.
Liczba grających wiosną w meczach Pogoni w czwartej lidze
W meczu z:
- Orliczem Suchedniów 2:2 (d) – 13 zawodników
- Spartakusem Daleszyce 2:2 (w) – 13
- Orlętami Kielce 0:2 (d) – 12
- Wierną Małogoszcz 1:2 (w) – 13
- Góralem Górno 1:3 (d) – 13
- Spartą Kazimierza Wielka 5:1 (w) – 15
- Alitem Ożarów 2:0 (d) – 13
- Klimontowianką Klimontów 0:4 (w) – 11
- GKS Rudki 0:2 (d) – 15
- Starem Starachowice 1:2 (w) – 12
- Neptunem Końskie 2:0 (d) – 13
- Moravią Anna-Bud Morawica 0:2 (w) - 12