Konflikt Herthy Berlin z PZPN. Poszło o Krzysztofa Piątka
Krzysztof Piątek poleciał z reprezentacją do Bośni i Hercegowiny na poniedziałkowy mecz Ligi Narodów. Wściekli są włodarze Herthy Berlin, bo - jak się okazuje - niemiecki klub inaczej umawiał się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej.
fot. brak
Krzysztof Piątek miał nie lecieć na mecz z Bośnią i Hercegowiną
Według niemieckiego dziennika Kicker, sztab Herthy wściekł się na PZPN za to, że Krzysztof Piątek poleciał na mecz Ligi Narodów do Bośni i Hercegowiny. Klub ze stolicy Niemiec umówił się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, że Piątek - tuż po piątkowym meczu z Holandią - wróci do Berlina i wznowi treningi z zespołem, dla którego gra na co dzień.
Problem polega na tym, że w Niemczech zaleca się kwarantannę dla osób przyjeżdżających właśnie z Bośni i Hercegowiny. Jeśli Piątek poleciał z reprezentacją Polski, po przyjeździe do Niemiec będzie musiał przebywać w izolacji, a pod koniec tygodnia Hertha zmierzy się z Eintrachtem Brunszwik w Pucharze Niemiec. Działacze berlińskiego klubu przekonują, że doszło do złamania warunków umowy.
Wściekły jest szkoleniowiec Bruno Labbadia, który nie ukrywał, że chciał postawić na Krzysztofa Piątka w meczu pucharowym. Pod nieobecność Polaka będzie musiał skorzystać z innego napastnika.
Już wcześniej uruchomiono procedury mające obejść kwarantannę dla polskiego napastnika. Szukano lokalizacji, w której reżim sanitarny nie jest na tyle ostry, by zawodnik nie mógł swobodnie przekroczyć granicy. Tak się nie udało, a Krzysztof Piątek poleciał do bośniackiej Zenicy.
Hertha będzie próbowała interweniować u federalnych właściwych władz, by zaraz po przylocie Piątka przebadano go i - jeśli faktycznie nie będzie takiej potrzeby - nie wysyłać go na kwarantannę.