Grzegorzewski daje awans Miedzi w meczu z Dolcanem
Wspaniały mecz o awans do 1/16 rozgrywek o Puchar Polski rozegrały Miedź Legnica i Dolcan Ząbki. Chociaż to legniczanie awansowali, drużyna z Ząbek tak łatwo nie pozwoliła oddać zwycięstwa beniaminkowi pierwszej ligi.
Obydwie drużyny traktowały to spotkanie bardzo poważnie. Z jednej strony miały możliwość awansu do kolejnego etapu rozgrywek, zaś z drugiej był to ostateczny sprawdzian przed inauguracją rozgrywek pierwszoligowych, które startują już w najbliższą sobotę. Dodatkowo jedni jak i drudzy bardzo dobrze wykorzystali przerwę w rozgrywkach by dokonać nowych, jak się okazuje dobrych transferów zawodników do swoich klubów.
Od samego początku to legniczanie narzucili swój styl i tempo gry, by w pierwszych minutach meczu stworzyć parę dogodnych sytuacji strzeleckich. Jedną z nich udało się wykończyć w 12. minucie spotkania. Z rzutu karnego, po faulu na Dawidzie Ratlewskim pierwszą bramkę zdobył kapitan gospodarzy, Kamil Hempel. Goście po straconej bramce wyraźnie rzucili się do odrabiania strat i mieli możliwości zdobycia wyrównującej bramki, lecz tu skutecznie przeszkadzała legnicka obrona i stojący w bramce Andrzej Bledzewski. To dawało miedzi kolejne szanse na szybkie kontry na bramkę Rafała Leszczyńskiego, z których nic jednak nie wynikało.
Po zmianie połów to zawodnicy Dolcanu zaczęli narzucać swój styl gry i coraz bardziej dążyć do wyrównania wyniku spotkania. Udało się to w 71. minucie, kiedy z rzutu karnego, tym razem dla Dolcanu, gola strzelił Maciej Tataj. Kiedy zaczęło zanosić się na dogrywkę do ataku ruszyła ponownie Miedź. W 79. minucie, po dośrodkowaniu Zasady wynik spotkania ustalił Jakub Grzegorzewski.
- Był to dobry mecz przed inauguracją ligi, ponieważ skończyła się drugoligowa zabawa w grę, a zaczęły się poważne zawody w pierwszej lidze - skomentował spotkanie trener Miedzi Bogusław Baniak.
Teraz na legniczan czeka inauguracja ligi z GKS Bogdanką, a tuż potem kolejna przeprawa o miejsce w 1/8 rozgrywek pucharowym o Puchar Polski, z Polonią Warszawa.