menu

Grzegorz Smolny: Od 5 lat nic nie robiłem poza budowaniem Pogoni

30 maja 2012, 00:18 | Gracjan Broda / SzczecinNaFali.pl

- Było bardzo ciężko, wiem że wiosna była słaba w naszym wykonaniu ale ten awans nam się należał. W kluczowych momentach potrafiliśmy się jednak podnieść - mówi wiceprezes Pogoni Szczecin, Grzegorz Smolny.

Grzegorz Smolny, wiceprezes Pogoni Szczecin
Grzegorz Smolny, wiceprezes Pogoni Szczecin
fot. szczecinnafali.pl

Mozolna praca, polegająca na budowaniu klubu od najniższych lig jak widać się opłacała. Po zwycięstwie z Arką Gdynia Szczecin może cieszyć się z powrotu do Ekstraklasy.
Tak to prawda. To dla mnie wyjątkowy dzień. Od pięciu lat właściwie nic innego nie robiłem poza pracą na rzecz odbudowy tej Pogoni aby mogła wrócić na zasłużone jej miejsce. Było bardzo ciężko, wiem że wiosna była słaba w naszym wykonaniu ale ten awans nam się należał. W kluczowych momentach potrafiliśmy się jednak podnieść i ten dzisiejszy mecz, w którym piłkarze Arki grali na 120% swoich możliwości pokazał ten nasz charakter i tym bardziej cieszy zwycięstwo i awans. Cieszymy się ogromnie, teraz musimy wyznaczyć sobie nowe cele. Kiedy wraz z Arturem Kałużnym zakładałem sportową spółkę postawiliśmy sobie za cel awans do Ekstraklasy. Przyszedł Jarek Mroczek i teraz razem musimy budować silną Pogoń. Myślę, że poza nami w klubie chyba mało kto już wierzył w to że uda nam się w tym sezonie awansować. Wspólnota tego celu spowodowała, że udało nam się przezwyciężyć różnego rodzaju przeciwności losu i awansować.

Chyba jednak nie wszyscy zwątpili bo na dzisiejszym spotkaniu w Gdyni było sporo dziennikarzy ze Szczecina jak również kibiców, których aż 1 000 przybyło po to aby pomóc "Portowcom" w tym jakże ważnym dniu. Łzy w pana czy prezesa Mroczka oczach pokazują, że ten wkład który włożyliście w odbudowę Pogoni się opłacał.
No tak. Ale proszę pamiętać, że od gigantycznego zwycięstwa do porażki jest maleńki kroczek. Proszę sobie wyobrazić panie redaktorze, że dzisiaj byśmy przegrali i cała nasza praca została by zniweczona. Cieszmy się z tego, że awansowaliśmy bo proszę wierzyć, że kosztowało nas to masę wyrzeczeń. Jeżeli ktoś z zewnątrz się tylko przygląda to pewnie myśli sobie, że prowadzenie klubu jest prostą rzeczą, a to jest naprawdę ogromne obciążenie. Presja mediów i kibiców była ogromna i tym bardziej cieszę się, że udało nam się ją udźwignąć.

Wierzył Pan w dzisiejsze zwycięstwo i awans do Ekstraklasy?
Ja byłem optymistą przed tym dzisiejszym spotkaniem bo zdawałem sobie sprawę z tego, że dla piłkarzy dzisiejsze zwycięstwo otwiera im drogę do raju. Mamy tutaj ciekawy zespół złożony z naprawdę dobrych piłkarzy. Dla wielu z nich problemem było granie w pierwszej lidze, bo wiemy doskonale jaka ona jest. Wierzę głęboko, że ten zespół dopiero pokaże swoje prawdziwe oblicze w Ekstraklasie.

Jak ważnym momentem w całej tej piłkarskiej układance było zatrudnienie Ryszarda Tarasiewicza, który przejął ten zespół w trudnym momencie i zdołał poukładać na tyle, że dzisiaj wszyscy w Szczecinie możemy świętować awans do T-Mobile Ekstraklasy?
Awansowaliśmy, więc można powiedzieć że było ono kluczowe w kontekście tego celu jaki sobie postawiliśmy. Trener Tarasiewicz potrafił zdjąć z chłopców presję, uspokoić atmosferę. Ja pomijam warsztat szkoleniowy bo doskonale wiemy, że trener Ryszard Tarasiewicz jest bardzo dobrym szkoleniowcem. Zatrudniliśmy go po to aby zrobić wynik i cieszyć się z awansu. Myślę, że nie ma dzisiaj człowieka, który by powiedział że to był zły ruch z naszej strony. Wierzę również, że sam trener Tarasiewicz jest zadowolony z tego, że przyszedł pracować do Szczecina.

Moim zdaniem mimo wszystko podziękowania należą się również trenerowi Marcinowi Sasalowi, za rundę jesienną w której Pogoń dominowała i właściwie nie pozostawiała złudzeń do tego kto awansuje do Ekstraklasy. Może będzie zatem takie spotkanie, na które również i trener Sasal zostanie zaproszony?
Pewnie tak, szczerze mówiąc nie chcieliśmy być zbytnio przesądni i nie snuliśmy planów co będzie się działo po awansie. Uważam, że trener Sasal jest bardzo dobrym fachowcem. Jest nie tylko znakomitym fachowcem ale również moim dobrym kolegą. Przychodzą takie trudne momenty kiedy drużynie nie idzie i przychodzi decyzja o tym, że trzeba się rozstać, ale mimo to dalej uważam, że Marcin Sasal jest fachowcem pełną gębą. Dużo nie brakowało a dokończylibyśmy ten zespół wspólnie.

Był pan krytykowany zarówno przez media jak i część kibiców za transfer Adriana Budki, który zadziwiał w Widzewie, natomiast w barwach granatowo-bordowych prezentował się nad wyraz przeciętnie. Ta druga bramka przypieczętowująca awans do Ekstraklasy powinna mu jednak otworzyć nową, czystą kartę w drużynie Pogoni.
Myślę, że Adrian spiął nam tą rundę wiosenną taką klamrą, ponieważ to właśnie ten zawodnik strzelił zwycięskiego gola w meczu z Piastem Gliwice i teraz również przypieczętował nasze zwycięstwo. Myślę, że czasami bardzo dobrzy piłkarze nie zdają sobie sprawy z presji w grze w barwach Pogoni Szczecin. Podobnie ma się Hernani, który jest znakomitym piłkarzem a ta runda w jego wykonaniu nie była najlepsza. Tutaj są wymagający kibice i czasami potrzeba ludzi z charakterem aby podnieść się z kolan i walczyć dalej. Adrian zdobył być może jedną z najważniejszych bramek w tej nowej historii klubu i z tego trzeba się dzisiaj cieszyć.

Panie prezesie proszę mi powiedzieć jak to jest przyjechać tutaj do Gdyni, wejść na stadion i zobacz pełen sektor kibiców ubranych w granatowo-bordowe barwy i dopingujących swój ukochany klub przez pełne 90 minut?
To jest bardzo miło widok. Szczecińscy kibice zaprezentowali dzisiaj coś wspaniałego. Od pierwszej do ostatniej minuty dopingowali zespół. Kibic musi wierzyć w zespół do samego końca i dopingować go przez całe spotkanie. Pragniemy aby kibice tworzyli jedność razem z klubem i mam nadzieję, że te różne nieporozumienia mamy już za sobą.

Jakie transfery, Grzegorz Smolny, człowiek przecież za to odpowiedzialny, chciałby przeprowadzić już w Ekstraklasowej Pogoni Szczecin?
Dzisiaj nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ale mogę zapewnić że mamy dobre rozeznanie na rynku i jeżeli zrobimy jakieś transfery to będą to takie, które sprawią aby ta drużyna była jeszcze silniejsza. Pokazaliśmy to w pierwszej lidze, budując zespół z charakterem.

Ryszard Tarasiewicz powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej, że chciałby pozostać w Szczecinie i budować Pogoń w kontekście ewentualnej gry w przyszłości w pucharach. Czy zatem kontrakt z trenerem Tarasiewiczem zostanie przedłużony?
Ryszard Tarasiewicz zrobił awans, osiągnęliśmy sukces. Musimy usiąść do rozmów i załatwić wszystkie sprawy pozasportowe i mam nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia i nadal będzie zasiadał na ławce trenerskiej Pogoni.

SzczecinNaFali.pl[/align]


Polecamy