menu

Mateusz Łuczak dla Ekstraklasa.net: Polski futbol tonie w bagnie!

8 marca 2014, 14:20 | Sebastian Czapliński

- W Ekstraklasie piłkarze zarabiają zdecydowanie za dużo. Są przepłacani. Grają piach, a zarabiają kokosy. Górnik pracuje na kopalni w pocie czoła a zarabia grosze. Piłkarz porobi dziennie przez dwie godziny, to co lubi, porozdaje autografy, a zarobi kasę o której innym nawet się nie śniło. Co więcej mogę ci zagwarantować, że w przypadku porażki piłkarz na pewno nie przeżywa jej bardziej, niż kibic - mówi Mateusz Łuczak, były piłkarz Lechii Gdańsk i Korony Kielce, który w tym roku w wieku zaledwie 24 lat postanowił rzucić futbol dla... wojska.

Mateusz Łuczak przychodził do Lechii z ksywką... "Pele", która znalazła się nawet na jego butach
Mateusz Łuczak przychodził do Lechii z ksywką... "Pele", która znalazła się nawet na jego butach
fot. archiwum prywatne

Masz zaledwie 24 lata, na swoim koncie grę w Koronie Kielce i Lechii Gdańsk, a rzucasz piłkę i będziesz zawodowym żołnierzem. Kibice pewnie pomyślą, że ci odbiło?
Po pierwsze nie grałem w tych klubach, a byłem. Grał to Razack Traore, a nie ja. Wybrałem perspektywę, która zagwarantuje mi emeryturę, a tak skończyłbym 35 lat i co? Piłkarz musi utrzymać się z czegoś po zakończeniu kariery, a utrzymać się z piłki potrafią tylko wybitni.

W Polsce ciężko jest być piłkarzem?
W Polsce bardzo łatwo jest być piłkarzem. Polski piłkarz nie ma mentalności zwycięzcy. U nas jest tak, że przychodzisz na trening pół godziny przed jego rozpoczęciem, później ćwiczysz, pod prysznic i do domu. Koniec! Na zachodzie by cię za to wyśmiali. Polski zawodnik chce tylko odbębnić trening i do domu. Zamiast zostać po treningu i poćwiczyć, woli lecieć do domu, albo biegać po galeriach handlowych.

Futbol trenowałeś od drugiej klasy szkoły podstawowej. Miałeś inne wyobrażenia co do bycia zawodowym piłkarzem?
Nie. Cały czas byłem wychowywany w tym samym patologicznym stylu szkolenia.

Mocne słowa...
Od lat polscy trenerzy siedzą w jednym i tym samym bagnie, nie chcąc otworzyć się na zachód. Szkolimy w Polsce piłkarzy, a później nie dajemy im szansy, bo wolimy ściągnąć do ligi jakiegoś Serba, bądź innego chłopa z Bałkanów i płacimy mu grube pieniądze, a kasa którą przeznaczyliśmy na szkolenie młodego piłkarza jest wyrzucona w błoto.

Kiedy to wszystko w tobie „pękło”?
Pod koniec tamtego roku. Trener śmiał się ze mnie, że chce rzucić futbol w cholerę na rzecz wojska, ale ja byłem pewny co do tej decyzji. Skoro w 2. lidze grają zawodnicy, którzy poziomem przewyższają piłkarzy z Ekstraklasy, a jest takich kilku, to nasz futbol jest po prostu chory. Liczą się układy, nie talent, czy forma sportowa. Ktoś kogoś ściągnie, ktoś kogoś kupi, a kto inny przytuli za to pieniądze. Tego nie przeskoczymy...

To była dla ciebie trudna decyzja?
Bardzo trudna. Przecież piłce poświęciłem całe swoje życie. Ciężko było odciąć się od tego wszystkiego w jednej chwili. Nawet nie masz pojęcia jak serce ostro waliło mi podczas ostatniego oficjalnego meczu. Ludzie w Gryfie chcieli, abym dalej reprezentował ten klub, ale mnie przy piłce mogła utrzymać tylko oferta z Ekstraklasy, a takiej nie było. Inaczej nie byłbym w stanie się utrzymać.

Ile zarabiają piłkarze w Ekstraklasie?
Zdecydowanie za dużo. Są przepłacani. Grają piach, a zarabiają kokosy. Górnik pracuje na kopalni w pocie czoła, a zarabia grosze. Piłkarz porobi dziennie przez dwie godziny, to co lubi, porozdaje autografy, a zarobi kasę o której innym nawet się nie śniło. Co więcej mogę ci zagwarantować, że w przypadku porażki piłkarz na pewno nie przeżywa jej bardziej, niż kibic. Chyba, że jest to wychowanek jakiegoś klubu, który od wielu lat jest z nim zżyty emocjonalnie. Po wielu piłkarzach taka porażka najzwyczajniej w świecie spływa jak po kaczce.

To ile według ciebie powinien zarabiać piłkarz czołowego klubu w Polsce?
Nie więcej niż 8 tysięcy złotych na rękę. Trzeba utrzymać rodzinę, wynająć, bądź w dalszej perspektywie kupić mieszkanie. Załóżmy, że wyda na to 4 tysiaki. Zostaje mu druga połówka tej sumy. To mało? Chcemy czerpać z zachodu jak najwięcej, a robimy niewyobrażalne kominy płacowe w naszej lidze, zupełnie nieadekwatne do poziomu piłkarskiego. Zawodnik w naszej lidze zarobi miesięcznie 50 tysięcy złotych i uważa się za „pana Piłkarza”. To jakiś żart!

Powiedziałeś swego czasu, że piłkarze to imbecyle.
Tak i od razu zaczęły urywać się telefony od zawodników, jak mogłem tak powiedzieć, a przeważnie były to telefony od piłkarzy, którzy najwyżej ukończyli gimnazjum. Napisał do mnie też Krzysztof Bąk, który pytał się mnie dlaczego tak powiedziałem, skoro spędziłem z nimi w szatni tyle czasu. Akurat Krzysiu jest tym człowiekiem, który myśli i jest rozgarnięty. Większość piłkarzy, to jednak osoby, które nie myślą, nie potrafią udzielać wywiadów, nie znają języka angielskiego... Podstawy. Uważają, że kończąc szkołę na gimnazjum dostaną wszystko za darmo. Świat tak nie wygląda.

Koledzy z wojska dziwią się, że zrezygnowałeś z piłki?
Dziwią się i to bardzo. Oni słysząc o zarobkach piłkarzy nawet w drugiej lidze przecierają oczy ze zdumienia, bo są to dla nich „kosmiczne” sumy, a są u mnie w jednostce osoby, które jeżdżą karetkami, czy nawet zajmują się sprzątaniem. I łapią się za głowę! Harują cały miesiąc i zarobią 2,5 tys zł. A piłkarze? Oni nie mają pojęcia jakie pieniądze zarabiają! Śmieszą mnie teksty, kiedy słyszę, że piłkarz jest załamany, bo ma zapłacić 10 tys zł kary. A ile to jest 10 tys. zł? Normalny człowiek musi pracować na taką kwotę pół roku, a dla piłkarza jest to 1/5 z miesięcznego wynagrodzenia.

Na futbol patrzysz teraz jako piłkarz, czy kibic?
Ostatnie pół roku patrzę na futbol już jako kibic. Gram w piłkę halową, która bardzo mi się spodobała i w niej się spełniam. Podczas Amber Cup pokazałem, że wychodzi mi to naprawdę całkiem nieźle. Oglądając jednak w akcji naszą reprezentację, czy polskie kluby, to oceniam je już jednak z pozycji kibica i to co dzieje się w naszym futbolu, delikatnie mówiąc nie napawa optymizmem. Ostatnie wyniki naszej kadry są wręcz dramatyczne...

Piłkarz kadry nie daje z siebie 100%?
Nie wiem jak wyglądała sprawa z Lewandowskim, ale to trochę boli, że w kadrze to zupełnie inny piłkarz, niż w Borussii. Teraz nie grał, bo nabawił się lekkiego urazu, a i tak nie wiemy, czy ten uraz tak naprawdę wykluczał go z meczu ze Szkocją, czy nie oszczędzał się na Bundesligę. Nie wiem co mu w głowie siedzi. Ale nie możemy go z kadry wyrzucić, bo nie mamy w jego miejsce lepszego. Nasi piłkarze nie są skłonni do poświęceń. Nie potrafią oddać się grze w kadrze w 100%. To, że za występy w reprezentacji piłkarze otrzymują pieniądze jest dla mnie skandalem! Nagrodą powinno być dla nich to, że są w tej kadrze! Błaszczykowski narzeka, że nie dostał biletów dla rodziny... Ludzie! Mało zarabia kasy, żeby samemu sobie je kupić?

Jak dziś widzisz swoją przyszłość?
25 lat w wojsku. Może więcej? A później pomyślę o czymś innym. Na razie wojsko wytacza reguły gry. W tej chwili w swoim CV nie mam wpisanej żadnej pracy, jak u 90% piłkarzy w tym kraju. Mam ukończony kurs trenerski, ale raczej nie chciałbym pracować w tym zawodzie. Mam gadane, lubię kontakt z ludźmi... Może jakiś przedstawiciel handlowy?

W piłkarskich wspomnieniach będzie więcej przyjemnych, czy złych chwil?
Zrobię wszystko, aby więcej było tych przyjemniejszych. Na razie nie mogę na nic narzekać. Wszystko w moim życiu układa się super. Bardzo cieszę się, że podjąłem taką, a nie inną decyzję, bo idzie mi bardzo dobrze. I oby tak dalej.

Mateusz Łuczak

  • ur. 15 marca 1990 w Gdańsku
  • pozycja: napastnik
  • wzrost: 183 cm / waga 76 kg
  • w Ekstraklasie: Lechia Gdańsk (3 mecze/0 goli), Korona Kielce (5/0)

Rozmawiał: Sebastian Czapliński / Ekstraklasa.net


Zobacz również: Czy piłkarz w parlamencie, to już nowa moda? [KOMENTARZ]


Polecamy