menu

Górnik zagra w Płocku z "Nafciarzami"

21 października 2016, 18:20 | Karol Kurzępa

Piłkarze z Łęcznej czekają na ligowe zwycięstwo od 17 września, gdy pokonali Koronę Kielce 4:0. W najbliższej kolejce zielono-czarni zmierzą się na wyjeździe z beniaminkiem Lotto Ekstraklasy, Wisłą Płock.

Wisła i Górnik spotkały się dotychczas 22 razy. Ekipa z Płocka wygrała dziewięć meczów, Górnik osiem, a pięć razy padł remis.
Wisła i Górnik spotkały się dotychczas 22 razy. Ekipa z Płocka wygrała dziewięć meczów, Górnik osiem, a pięć razy padł remis.
fot. Fot. Łukasz Kaczanowski

Płocczanie także zanotowali ostatnią wygraną w lidze w 9. serii gier, kiedy zwyciężyli u siebie Pogoń Szczecin 2:0. Od tamtego spotkania, „Nafciarze” wywalczyli tylko jeden punkt w trzech kolejkach. Ostatnie dwa mecze niebiesko-biało-niebieskich zakończyły się porażkami z Wisłą Kraków oraz Cracovią. Aktualnie, podopieczni trenera Marcina Kaczmarka plasują się na ósmym miejscu w tabeli z dorobkiem 15 punktów.

Górnik ma cztery oczka mniej i zajmuje czternastą lokatę. W minionej kolejce ekipa prowadzona przez Andrzeja Rybarskiego bezbramkowo zremisowała z Arką Gdynia. To był już piąty mecz w tym sezonie, w którym zielono-czarni podzielili się punktami. - Samymi remisami ciężko będzie się utrzymać i potrzebne nam są zwycięstwa - mówi Sergiusz Prusak, kapitan łęczyńskiej drużyny. - Zagramy z trudnym przeciwnikiem, na ciężkim terenie. Chcemy zdobyć w Płocku kolejne punkty. Zobaczymy, czy to będą trzy oczka. Jedziemy tam po wygraną - dodaje 37-letni bramkarz.

Poprzednia potyczka Wisły z Górnikiem w najwyższej klasie rozgrywkowej miała miejsce 15 maja 2007. Łęcznianie wygrali wówczas 1:0. Takim samym rezultatem zakończyła się ostatnia rywalizacja w Płocku, na poziomie pierwszoligowym w marcu 2014 roku. Jedynego gola dla zielono-czarnych zdobył wówczas Maciej Szmatiuk, który nadal broni barw Górnika. - Wisła gra specyficzną piłkę, bo oni niby się nie odsłaniają i grają spokojnie, a niby trochę z kontry – uważa Szmatiuk. - Pod bramką płocczan też za dużo się nie dzieje. Jeżeli stworzymy parę sytuacji, to musimy być bardziej skoncentrowani i lepiej nastawić nasze celowniki niż w poprzednich spotkaniach – dodaje 36-letni defensor.

W sześciu dotychczasowych spotkaniach przed własną publicznością, “Nafciarze” zanotowali trzy zwycięstwa i taką samą liczbę porażek. Bez zdobyczy punktowej z Płocka wracały Lechia Gdańsk i Jagiellonia Białystok, które przewodzą ligowej tabeli. Łęcznianie to jedyny oprócz Cracovii zespół, który w obecnych rozgrywkach nie zwyciężył jeszcze w starciu wyjazdowym. Dlatego za faworyta sobotniego spotkania uchodzą gospodarze.

Co ciekawe, w linii obrony Wisły występuje dwóch zawodników z przeszłością w łęczyńskim klubie. Pierwszym z nich jest Chorwat Tomislav Božić, który z powodzeniem bronił barw Górnika przez ostatnie dwa sezony. Drugi to doświadczony Cezary Stefańczyk. 32-latek spędził w Łęcznej jedynie rundę wiosenną w 2013 roku.

Nie wiadomo czy w składzie Górnika pojawi się nowy pomocnik, Nika Dzalamidze. 24-latek podpisał w tym tygodniu kontrakt, który wiąże go z łęczyńskim klubem do końca sezonu. Niewykluczone, że Gruzin znajdzie się w meczowej osiemnastce, o ile uda się załatwić wszystkie formalności związane z potwierdzeniem zawodnika do gry. Dzalamidze ma na swoim koncie 101 spotkań w polskiej lidze, w których strzelił 10 bramek. W latach 2011-2015 grał dla łódzkiego Widzewa i Jagielloni. W ostatnim sezonie nie przebił się w tureckim Çaykur Rizespor Kulübü, gdzie wystąpił jedynie w sześciu meczach, spędzając na boisku zaledwie 131 minut.

Pierwszy gwizdek sobotniej konfrontacji w Płocku zaplanowano na godzinę 15.30. Rozjemcą zawodów będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.


Polecamy