menu

Górnik Zabrze - Pogoń LIVE! Ostatnia szansa na pościg za czołówką

17 maja 2015, 08:37 | Sebastian Gladysz

Po porażkach w pierwszej kolejce rundy finałowej oba zespoły znalazły się na samym dole grupy mistrzowskiej. I choć nie są wielkimi faworytami w walce o puchary, to różnica punktowa jest na tyle mała, że da się jeszcze włączyć do batalii o jakiś cel. Warunek jest jeden – trzeba dzisiejsze spotkanie wygrać.

Górnik Zabrze - Pogoń LIVE!
Górnik Zabrze - Pogoń LIVE!
fot. Jarosław Kamiński

Ciężko wskazać faworyta tego meczu. Z jednej strony Górnik nie zwykł przegrywać na własnym stadionie w tym roku – po passie czterech kolejnych remisów przyszły dwa zwycięstwa. Pogoń natomiast przeciętnie spisuje się na wyjazdach, bo w tym roku przegrała trzy takie spotkania i po jednym wygrała i zremisowała. Jednak z drugiej strony pamięć o spotkaniu tych dwóch drużyn jest jeszcze żywa, bo ostatni pojedynek zabrzan z „Portowcami” odbył się trzy tygodnie temu. I wtedy triumfowała Pogoń. Ogólnie jednak zespołowi ze Szczecina ciężko idzie wygrywanie na stadionie przy Roosevelta. Ostatni raz po komplet punktów sięgnęli w 2009 roku, jeszcze w I lidze.

Sytuacja kadrowa gości jest aktualnie dobra. Największym wzmocnieniem zespołu jest powrót Marcina Robaka. Napastnik „Portowców” nie jest jednak gotowy na dziewięćdziesiąt minut i najprawdopodobniej na boisko wejdzie z ławki. Nad tym faktem zresztą trener Michniewicz nie powinien się zbyt długo rozwodzić, bo ma na "szpicy” zawodnika, który bez żadnego spadku na piłkarskiej jakości Robaka zastąpił. Mowa oczywiście o Łukaszu Zwolińskim, który w ostatnich pięciu meczach przynajmniej raz wpisywał się na listę strzelców. O ile można być spokojnym o ofensywę szczecinian, to w defensywie doszło do sporego ubytku. Z powodu czerwonej kartki w ostatniej kolejce z Górnikiem nie zagra Mateusz Matras. Zastąpić będzie go musiał któryś z młodszych zawodników (Hernani dopiero wraca po kontuzji). Oprócz tego w Szczecinie zostali Janota i Kamess.

W Zabrzu też wracają ważni zawodnicy – do środka pomocy Radosław Sobolewski, a do ofensywnego tercetu Robert Jeż. Ostatnio zabrakło ich w składzie Górnika i zespół z Zabrza został wypunktowany przez Wisłę Kraków. Występ Mariusza Magiery, przez chwilę zagrożony, teraz wydaje się pewny. Dziś na murawie nie pojawią się Mańka, Augustyn, Cermiagić i Gwaze. A także oczywiście Wojciech Łuczak, który dwa dni temu rozwiązał kontakt z zabrzańskim klubem. Trener Robert Warzycha ma kłopot bogactwa tylko jeśli chodzi o linię pomocy. Dobrze spisujący się ostatnio Rafał Kurzawa musi zostać zluzowany przez „Sobola”, a w kolejce czeka jeszcze rekonwalescent Mariusz Przybylski.

Historia pojedynków obu tych drużyn przemawia na korzyść Górnika, który z 83 spotkań wygrał aż 44. Pogoń triumfowała tylko 17 razy, natomiast 22 padł wynik remisowy. Od kiedy jednak szczecinianie powrócili do Ekstraklasy, bilans bezpośrednich spotkań jest niezwykle wyrównany – czterokrotnie ekipy dzieliły się punktami, raz górą był Górnika, a dwa – „Portowcy”.

Oba zespoły są gwarancją wielu bramek. W ostatnich trzech kolejkach zarówno w meczach Górnika, jak i Pogoni padały trzy bramki lub więcej. Zabrzanie do tego na przestrzeni całego sezonu ani razy nie zremisowali bezbramkowo, a w pięciu ostatnich meczach u siebie strzelali przynajmniej dwa gole. Warto również wspomnieć, że i „Portowcy”, i „Trójkolorowi” w sezonie 14/15 stracili i strzelili ponad 40 bramek.

To spotkanie zapowiada się więc niezwykle interesująco. Na boisko wyjdą bramkostrzelni zawodnicy, obrońcy, którym zdarza się mylić, do tego stawka jednak jest jeszcze wysoka. Mimo to oba zespoły będą po części wyluzowane, bowiem nie grozi im już spadek. Z pewnością będzie co oglądać.