Górnik - Wisła LIVE! Hitowy pojedynek przy Roosevelta o 2. miejsce w tabeli
Starcie między Górnikiem a Wisłą na papierze wygląda na hit kolejki. Oba zespoły z taką samą liczbą punktów znajdują się tuż za plecami liderującej Legii i przez większą część rundy jesiennej zaskakiwały pozytywną dyspozycją. To także mecz szczególny dla zabrzan z innego powodu – w piątkowy wieczór ostatecznie zakończy się w Zabrzu era Nawałki, którego po raz drugi i ostatni zastąpi na ławce trenerskiej „Trójkolorowych” Bogdan Zając.
fot. Ryszard Kotowski
Relacja live z meczu Górnik Zabrze - Wisła Kraków w Ekstraklasa.net!
Od chwili przejęcia sterów reprezentacji przez Nawałkę Górnik rozegrał dwa spotkania i oba przegrał. Najpierw poległ w Zabrzu z Cracovią, a następnie w Poznaniu z Lechem. I o ile przez większą część starcia z „Pasami” był po prostu zespołem gorszym, to z porażką z „Kolejorzem” jest już ciężej się pogodzić. Zabrzanie rozegrali koncertową pierwszą połowę, po której przyszła beznadziejna druga. W piątek naprzeciwko „Trójkolorowych” znów stanie zespół z Krakowa. „Biała Gwiazda” w dwóch ostatnich spotkaniach zainkasowała cztery punkty – najpierw bez problemów rozbijając u siebie Widzew 3:0, a potem remisując bezbramkowo z Podbeskidziem. Forma z ostatnich dni zdaje się przemawiać za podopiecznymi Franciszka Smudy, ale Górnik jako gospodarz nieczęsto zawodzi, co zwiastuje wyrównany pojedynek.
Oba zespoły mają swoje problemy kadrowe. Smuda stracił w ostatnich dniach Pawła Brożka, który jest najlepszym strzelcem Wisły. W drużynie z Reymonta nie ma wartościowego zmiennika, dlatego najprawdopodobniej na szpicy zagrać będzie musiał Rafał Boguski. Dodatkowo, w piątkowym meczu zabraknie również Gordana Bunozy. Po drugiej stronie barykady prawdziwy szpital, szczególnie jeśli chodzi o środek obrony – w dalszym ciągu pauzują Adam Danch, Błażej Augustyn i Oleksandr Szeweluchin. Wciąż dalecy od powrotu na boisko są Mariusz Magiera i Konrad Nowak, a niepewny zdaje się występ Bartosza Iwana.
Piątkowe spotkanie będzie setnym, jakie rozegrają między sobą Górnik i Wisła w Ekstraklasie. Do tej pory bilans ich pojedynków minimalnie przechyla się na korzyść zabrzan, którzy zwyciężyli w 39 meczach. „Biała Gwiazda” ma tych zwycięstw o cztery mniej. Dwudziestopięciokrotnie obie drużyny dzieliły się punktami.
Na początku XXI wieku Wisła nie pozostawiała złudzeń Górnikowi co do tego, kto jest lepszy. Krakowianie raz po raz zdobywali mistrzostwa, przy okazji boleśnie obijając zabrzan przy prawie każdej możliwej okazji. Karta odwróciła się, gdy „Trójkolorowi” powrócili do Ekstraklasy po rocznym pobycie w I-ligowym czyśćcu. Wtedy, już z Adamem Nawałką u steru, zaczęli seryjnie z Wisłą wygrywać, niezależnie od tego, czy grali na wyjeździe, czy u siebie. Po pięciu zwycięstwach z rzędu, pod koniec ubiegłego sezonu, „Biała Gwiazda” w końcu przerwała tą niechlubną dla siebie serię i przy Roosevelta pokonała skromnie zabrzan po golu Michała Chrapka. W tym sezonie, w starciu obu tych drużyn na inaugurację rozgrywek, padł bezbramkowy remis. Zespoły z Krakowa i Zabrza nie sprawiły godnego zapamiętania widowiska, zaprezentowały się dość bezbarwnie, ale reszta rundy była dla nich tak udana, że kibice zapewne już o tym zapomnieli.
Przy okazji meczów Górnika i Wisły zawsze mieliśmy do czynienia ze sporą ilością smaczków – głównie jeśli chodzi o byłych wiślaków w trójkolorowych barwach. Tym razem nie będzie inaczej. Mimo, że nie ma już w Zabrzu byłego zawodnika i trenera Wisły, Adama Nawałki, to jego zastępca – Bogdan Zając – również może się pochwalić występami przy Reymonta. Żywą legendą „Białej Gwiazdy” jest oczywiście Radosław Sobolewski, który przez wiele lat z oddaniem bronił jej barw. Przed tym sezonem trafił do Zabrza, gdzie pod skrzydłami Nawałki przeżywał prawdziwy renesans formy. Wychowankiem Wisły jest kapitan Górnika, Krzysztof Mączyński. Pod Wawelem nigdy jednak nie dostał prawdziwej szansy i dopiero na Górnym Śląsku pokazał pełnię swych możliwości. Interesujący jest również fakt, że tymczasowy szkoleniowiec Górnika był przed laty podopiecznym Franciszka Smudy. W Wiśle, oczywiście.
Hitowo zapowiadający się pojedynek ma dużą wagę dla obu klubów. Walczą one przecież o doskoczenie do Legii i utrzymanie się na ligowym podium. I Górnik, i Wisła zagrały w ostatniej kolejce poniżej oczekiwań. Zgodnie z sinusoidalnym prawem rządzącym Ekstraklasą – czas na zaskakująco dobre widowisko!