Górnik Wałbrzych przerwał dobrą passę Jaroty
Nie udało się piłkarzom Jaroty Hotel Jarocin podtrzymać dobrej passy beż porażki. W sobotę podopieczni Czesława Owczarka ulegli na wyjeździe Górnikowi Wałbrzych 0:2. Tym samym ponieśli pierwszą porażkę w tym sezonie.
fot. Polskapresse
Podobnie jak w poprzednim, pucharowym meczu z Dolcanem Ząbki, trener Czesław Owczarek nie mógł skorzystać z Bartosza Kieliby, Patryka Cierniewskiego (obydwaj leczą kontuzje) oraz z pauzującego za nadmiar żółtych kartek Krzysztofa Czabańskiego.
Piłkarze Jaroty Hotel Jarocin od samego początku mieli problemy z konstruowaniem akcji. Efektem tego była stracona bramka już w 5. minucie meczu. Wtedy Kornel Duś dośrodkował piłkę do Daniela Zinke, który pokonał Dariusza Brzostowskiego. Gospodarze mieli jeszcze kilka okazji na strzelenie bramki w pierwszej połowie meczu. Jednak nie potrafili pokonać bramkarza. W zespole Jaroty doskonałą sytuację do wyrównania miał Krzysztof Bartoszak, ale piłka po jego strzale nie znalazła drogi do siatki.
- Od początku pierwszej połowy było widać, że 120 minut meczu pucharowego z Dolcanem Ząbki na pewno się odbiło na zmęczeniu naszych zawodników. Bardzo ciężko było nam wejść w mecz. W pierwszej części spotkania było dużo niedokładności i nieporozumień. Efektem tego była bramka strzelona przez Górnika Wałbrzych już w 5. minucie meczu. Na pewno ustawiła ona mecz - podkreśla Czesław Owczarek, trener Jaroty Hotel Jarocin.
W drugiej części gry podopieczni Czesława Owczarka dwa razy zagrozili bramce strzeżonej przez Damiana Jaroszewskiego. Najpierw w 58. minucie Damian Pawlak uderzał na bramkę rywali, ale piłka trafiła wprost w bramkarza. Kwadrans później z rzutu wolnego uderzał Krzysztof Bartoszak, ale futbolówka przeleciała obok spojenia słupka z poprzeczką. W 75. minucie gospodarze strzelili drugą bramkę. Dariusza Brzostowskiego zdołał pokonać Jan Rytko. Więcej bramek w tym meczu już nie padło i tym samym podopieczni Czesława Owczarka ponieśli pierwszą porażkę w tym sezonie.
- Druga połowa wyglądała trochę lepiej. W polu lepiej graliśmy i operowaliśmy piłką. Górnik się nastawił na kontrataki. Zdobył drugą bramkę. Prawdę mówiąc, to nie stworzyliśmy sobie jakiejś klarownej sytuacji, która mogłaby odmienić losy meczu. Tym samym skończyło się zasłużonym zwycięstwem Górnika Wałbrzych - dodaje szkoleniowiec Jaroty.
Kolejne spotkanie piłkarze jarocińskiego zespołu rozegrają w niedzielę. Tym razem na własnym boisku podejmować będą kolejnego beniaminka - Bytovię Bytów. - Na pewno musimy odpocząć przed tym meczem - uważa Czesław Owczarek. - Nie ukrywajmy, że mamy wąską kadrę i nie możemy za bardzo zrobić dużych manewrów. Mam nadzieję, że w tym spotkaniu będę mógł skorzystać z usług Krzysztofa Czabańskiego i Patryka Cierniewskiego - dodaje szkoleniowiec Jaroty.