menu

Górnik - Pogoń LIVE!

2 listopada 2014, 08:39 | Sebastian Gladysz

Oba zespoły przeszły w ostatnich tygodniach spore zawirowania. W Szczecinie zmienił się trener, natomiast w Zabrzu zmieniła się… gra defensywna. Najlepsza do niedawna obrona ligi przeobraziła się w dziurawą jak szwajcarski ser formację, której strzelić może każdy. Jan Kocian w swoim debiucie pokonał Cracovię, a teraz z pewnością będzie chciał pójść za ciosem.

Na początek garść statystyk. Górnik ostatnio kiepsko radzi sobie przed własną publicznością, bowiem od trzech spotkań (czterech, jeśli liczyć Puchar Polski) nie potrafi zwyciężyć przy Roosevelta, a poniósł także kompromitującą porażkę 0:5 z Wisłą. Jest więc w dolnej połówce tabeli, jeśli liczyć tylko domowe mecze. Pogoń natomiast nie najgorzej radzi sobie w delegacji, zdobyła osiem punktów w siedmiu meczach, ale ostatnie wyjazdowe spotkanie przegrała z Jagiellonią w takim samym stosunku jak zabrzanie z „Białą Gwiazdą”. Oba zespoły grają w kratkę – w sześciu ostatnich kolejkach Pogoń wygrała trzy mecze i dwa przegrała, a Górnik trzy przegrał i w dwóch zwyciężył.

Jeśli chodzi o historię pojedynków obu dzisiejszych rywali, to przemawia ona zdecydowanie na korzyść zabrzan. Piłkarze z Górnego Śląska wygrali 44 z dotychczasowych 81 spotkań, a „Portowcy” tylko szesnaście. Dwadzieścia jeden razy odnotowano podział punktów. Najbardziej pamiętany mecz obu tych ekip w XXI wieku odbył się w 2003 roku, kiedy to przy Roosevelta Górnik pokonał Pogoń… 9:0. W ostatnim sezonie zespoły te mierzyły się ze sobą trzykrotnie i dwa razy padał wynik remisowy, a raz zwyciężył Górnik – 4:1 w Szczecinie.

Warto wspomnieć o tym, że większość zawodników, którzy wyjdą dziś na boisku, grali w tygodniu w rozgrywkach Pucharu Polski. Górnik nie sprostał na własnym boisku Podbeskidziu i w meczu we mgle przegrał 2:4. Pogoń za to ambitnie postawiła się Legii przy Łazienkowskiej i doprowadziła do dogrywki. W niej podopieczni Jana Kociana stracili jednak dwie bramki i z wynikiem 1:3 zeszli z boiska pokonani. Nie bez znaczenia jest też fakt, że zabrzanie grali swoje spotkanie we wtorek, a „Portowcy” w czwartek. Jeśli ktoś ma prawo być zmęczony, to tylko zawodnicy ze Szczecina. Czy będzie to miało wpływ na wynik dzisiejszego starcia?

Sytuacja kadrowa gospodarzy wygląda naprawdę nieźle – z powodu kontuzji pauzuje tylko Przybylski. Do zdrowia wrócili już Cerimagić, Iwan i Augustyn, Dużym osłabieniem będzie jednak absencja Sobolewskiego, pauzującego za czwarte sędziowskie napomnienie. Nieco więcej problemów mają „Portowcy”. Z Górnikiem na pewno nie zagrają Robak, Frączczak, Walski, Koj i Loureiro, a pod znakiem zapytania stoi występ Małeckiego. Skrzydłowy Pogoni nabawił się drobnego urazu podczas meczu z Legią.

To ważne spotkanie dla układu tabeli. Zwycięzca zapewni sobie sporą przewagę nad drugą ósemką i względny spokój na kilka kolejek, natomiast przegrany, przy odpowiednich wynikach innych meczy, niebezpiecznie zbliży się do kreski oznaczającej koniec górnej połówki tabeli. Górnik dodatkowo gra o przełamanie, bowiem (razem z PP) przegrał trzy kolejne mecze. O wygranych derbach mało kto już pamięta, teraz trzeba się podnieść po kryzysie. A zatem cel gospodarzy to wygrana i zachowanie czystego konta. A Pogoń, z będącym w niezłej dyspozycji Zwolińskim, postara się do tego nie dopuścić.