Górnik – Podbeskidzie LIVE! Debiut Wieczorka w starciu z czerwoną latarnią ligi
Wicelider z Zabrza z nowym trenerem na ławce podejmie w niedzielę na własnym boisku zespół „Górali”, który po kiepskim początku kadencji Leszka Ojrzyńskiego zdaje się ostatnio odbijać od dna. Wszystkie oczy będą jednak zwrócone na Ryszarda Wieczorka, którego zespół jest bez wątpienia faworytem tego spotkania. Czy nowy opiekun „Trójkolorowych” udźwignie presję?
fot. Arkadiusz Gola / Dziennik Zachodni
Relacja na żywo z meczu Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała w Ekstraklasa.net!
Na pewno ma do tego dobrą okazję, bowiem bielszczanie od dawna znajdują się w strefie spadkowej. Po odejściu z klubu Czesława Michniewicza na jego miejsce trafił Leszek Ojrzyński, dla którego początki w Podbeskidziu nie były łatwe. Wydaje się jednak, że jego zespół powoli zaczyna wychodzić na prostą. Po porażce 0:4 we Wrocławiu przyszedł domowy bezbramkowy remis z Wisłą, a po nim zwycięstwo w Bielsku nad Lechią. To właśnie komplet punktów zdobyty w starciu z drużyną Michała Probierza pozwala kibicom pod Klimczokiem wierzyć, że ich zespół stać ma wygrzebanie się z dołu tabeli. Zawodnicy Podbeskidzia zdają się łapać kontakt z nowym szkoleniowcem, którego filozofia gry oparta na zaangażowaniu i determinacji zaczyna przynosić efekty. Teraz jednak bielszczan czeka trudne zadanie, ponieważ przyjeżdżają do Zabrza, na boisko wicelidera Ekstraklasy.
Co słychać w klubie czternastokrotnego mistrza Polski? Tematem numer jeden jest oczywiście zmiana trenera. Po prawie czterech latach z Górnika do reprezentacji odszedł Adam Nawałka, a jego miejsce zajął Ryszard Wieczorek, który powraca na Roosevelta, aby zatrzeć po sobie złe wrażenie pozostawione w spadkowym dla Górnika sezonie. Teoretycznie przychodzi na gotowe, ale z pewnością nie jest to dla niego łatwa sytuacja. Będzie musiał zmierzyć się w Zabrzu z kultem Nawałki, który podporządkował sobie praktycznie cały klub. Musi szybko nawiązać nić porozumienia z zespołem, który stworzył jego poprzednik, dodatkowo nie może liczyć na taryfę ulgową ze strony kibiców, których spora część była przeciwko jego zatrudnieniu.
Oprócz tego, Wieczorek nie ma komfortowej sytuacji kadrowej. Nadal jednym wielkim problemem w Górniku jest obsada środka obrony – kontuzjowani są Danch, Augustyn, Gancarczyk i Szeweluchin, a Pandża najprawdopodobniej również wypadnie z kadry meczowej, bowiem narzeka na drobny uraz. Oznacza to, że na placu boju pozostało tylko dwóch stoperów – Wełnicki i Łukasiewicz. W ostateczności można cofnąć któregoś ze środkowych pomocników, nie zmienia to jednak faktu, że nowy szkoleniowiec zabrzan ma poważny ból głowy z zestawieniem defensywy. Nie ułatwiał mu też zapewne życia fakt, że reprezentanci (w sumie pięciu zawodników) dołączyli do jego drużyny dopiero dwa dni przed spotkaniem z Podbeskidziem, wszyscy jednak powinni być w dyspozycji umożliwiającej im zagranie 90 minut w niedzielnym spotkaniu. W odmiennej, dobrej sytuacji kadrowej znajduje się zespół Leszka Ojrzyńskiego. Pauzować musi tylko wypożyczony z Zabrza Wodecki.
Mecze Górnika i Podbeskidzia nie mają bogatej historii. Oba kluby w Ekstraklasie zagrały między sobą tylko pięć meczów, w których zabrzanie byli górą trzykrotnie, a po razie zanotowano remis i zwycięstwo bielszczan. Starcie w drugiej kolejce tego sezonu w Bielsku zakończyło się zwycięstwem Górnika 2:1. Swoim zwyczajem podopieczni Nawałki zdominowali rywala, ukłuli go, aby w końcówce oddać inicjatywę i do ostatniej minuty drżeć o utrzymanie wyniku.
Gdyby nie zmiana na stołku trenerskim w Zabrzu, to spotkanie przeszłoby prawdopodobnie bez większego echa, jak większość ekstraklasowych starć. W Górniku zakończyła się jednak pewna era, a do gry wraca Ryszard Wieczorek, na którym skupi się uwaga wszystkich. Jak zareagują na zmianę szkoleniowca piłkarze, którzy do tej pory funkcjonowali jak elementy sprawnie działającej maszyny? Czy wraz ze zmianą konstruktora coś ulegnie awarii? A może znajdujące się na fali wznoszącej Podbeskidzie sprawi niespodziankę i pozbawi wicelidera kompletu punktów?
Niedzielny wieczór przy Roosevelta zapowiada się więc interesująco.