menu

Wirus w Górniku Łęczna. Na testach pojawił się wychowanek Villarreal

11 stycznia 2016, 12:01 | Daniel Harasim/Kurier Lubelski

Górnik Łęczna w pierwszym zimowym sparingu przegrał ze Stalą Mielec (1:2). Ponadto sztab przygląda się doświadczonemu Hiszpanowi.

Marquitos przebywa na testach w Górniku Łęczna
Marquitos przebywa na testach w Górniku Łęczna
fot. PIOTR KRZYZANOWSKI/POLSKA PRESS

Kadrę Górnika zaatakował wirus. Przeziębienia i gorączka wyeliminowała z gry w sobotnim sparingu siedmiu zawodników, m.in. Bartosza Śpiączkę i Łukasza Mierzejewskiego. Z powodu urazów nie zagrali też Grzegorz Bonin i Tomislav Bożić. - Sytuacja była na tyle zaskakująca, że musieliśmy tuż przed meczem zmienić ustawienie - opowiada Andrzej Rybarski, drugi trener Górnika.

Sparing ze Stalą można więc nazwać sztuką dla sztuki, bo łęcznianie nie byli w stanie w pełni zrealizować swoich założeń treningowych na mecz.

W środę Górnik wyjedzie na zgrupowanie w litewskim Mariampolu. Skąd tak „egzotyczny” dla polskich klubów kierunek? - Mają dobrą bazę treningową. Dużym atutem jest pełnowymiarowe boisko ze sztuczną murawą z pełnym zadaszeniem. Poza tym, zmiana otoczenia zawsze wychodzi na plus - wylicza Rybarski.

Gra ze Stalą miała m.in. dać odpowiedź na pytanie, kogo sztab zabierze na Litwę. Kadra zostanie jednak ogłoszona dopiero przed wyjazdem.

Prawdopodobnie w gronie tym znajdzie się 28-letni Hiszpan Marquitos, który w sobotę truchtał wokół boiska, ale w meczu nie zagrał. Wychowanek Villarreal od września występował w Miedzi Legnica, dla której strzelił 3 gole w 10 meczach. Wcześniej grał w ojczyźnie, m.in. w Realu Sociedad, Realu Valladolid czy macierzystym Villarreal. W Primera Division zagrał 67 razy i wbił 6 bramek, m.in. Realowi Madryt i Barcelonie. Gra jako napastnik lub skrzydłowy.

Kurier Lubelski


Polecamy