menu

Górnik Łęczna mistrzem jesieni. Piłkarki GKS na zakończenie rundy rozgromiły Czarnych Sosnowiec

28 października 2018, 13:20 | AG

Zawodniczki GKS Górnik Łęczna nie zwalniają tempa. Na swoim koncie mają 11 meczów i 11 wygranych. W niedzielę mistrzynie Polski rozprawiły się na wyjeździe z KKS Czarni Sosnowiec, pokonując rywalki 5:2. Podopieczne Piotra Mazurkiewicza umocniły się tym samym na pozycji lidera Ekstraligi Kobiet.

Górniczki w rundzie jesiennej wygrały wszystkie mecze
Górniczki w rundzie jesiennej wygrały wszystkie mecze
fot. Wojciech Szubartowski

Na zakończenie rundy jesiennej fani Ekstraligi dostali prawdziwy hit, jakim było starcie wicemistrza Polski, ekipy KKS Czarni Sosnowiec z mistrzem, drużyną GKS Górnik Łęczna.

Początek rozgrywanego na Śląsku meczu był bardzo zacięty. Już w 3. minucie groźny strzał oddały Górniczki, ale na posterunku była Anna Szymańska. Kilka minut później obok słupka uderzała natomiast Horvathova.

Jako pierwsze szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliły łęcznianki, które po 15 minutach i golu najskuteczniejszej zawodniczki Ekstraligi, Eweliny Kamczyk, objęły prowadzenie. Bramka dodała animuszu przyjezdnym. Górniczki jeszcze mocniej ruszyły do ataku, a szczególnie aktywna była Gabriela Grzywińska, która dwukrotnie była blisko pokonania Szymańskiej.

Do końca tej części gry obie drużyny miały jeszcze kilka szans na zdobycie bramki. Świetnej okazji nie wykorzystały tuż przed gwizdkiem sędziowskim gospodynie i ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla Górnika.

Po powrocie z szatni, zarówno Czarne, jak i Górniczki, ruszyły do ataku. Jako pierwsze, swoją okazję wykorzystały gospodynie, a Annę Palińską pokonała w 53. minucie Joanna Operskalska. Natychmiast jednak trafieniem z rzutu karnego odpowiedziała Ewelina Kamczyk.

Chwilę później było już 3:1, a tym razem na listę strzelczyń wpisała się, po raz kolejny w tym sezonie, Gabriela Grzywińska, która do siatki trafiła bezpośrednio z rzutu wolnego.

Górnik po zdobyciu przewagi, całkowicie zdominował rywalki, a tę dominację potwierdził w 73. minucie. Na 4:1 trafiła wtedy bowiem Kamczyk, która tym samym skompletowała hat-tricka.

Nie był to wcale koniec strzelania, gdyż na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, sędzia podyktowała drugi w tym meczu rzut karny dla zielono-czarnych, a z 11. metra nie pomyliła się Emilia Zdunek.

W samej końcówce rozmiary porażki zmniejszyła Martyna Wiankowska, autorka bramki na 2:5. Chwilę później sędzia wskazała jeszcze na rzut karny dla Czarnych, ale tego nie wykorzystała Hmirova i ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Górnika.

Dzięki niedzielnej wygranej, podopieczne Piotra Mazurkiewicza, powiększyły swoją przewagę nad Czarnymi do sześciu punktów i zakończyły rundę jesienną na pozycji lidera Ekstraligi.

- Jestem bardzo zadowolony i dumny z mojego zespołu. Dziewczyny zagrały świetne spotkanie, czego efektem było pięć strzelonych goli. Najważniejsze jednak, że udało nam się utrzymać koncentrację przez pełne 90 minut, bo w poprzednich meczach mieliśmy z tym problem - ocenił po końcowym gwizdku trener zielono-czarnych.

Rundę rewanżową Górniczki rozpoczną już w sobotę, kiedy w Łęcznej podejmą AZS Wrocław.

Bialczanki też zwycięskie
Swoje niedziele spotkanie wygrał też AZS PSW Biała Podlaska, który na własnym boisku pokonał Polonię Poznań 3:1.

KKS Czarni Sosnowiec - GKS Górnik Łęczna 2:5 (0:1)

Bramki: Operskalska 52, Wiankowska 90 - Kamczyk 15, 57 (k.), 72, Grzywińska 64, Zdunek 84 (k.).

Czarni: Szymańska - Wieczorek (75 Ogierman), Fischerova, Grad, Wiankowska, Hmirova, Operskalska, Horvathova, Matla, Jaszek, Cichosz. Trener: Grzegorz Majewski.

Górnik: Palińska - Rogalska, Górnicka, Grec, Jelencić, Grzywińska, Matysik, Grabowska (75 Sikora), Balcerzak, Kamczyk, Zdunek. Trener: Piotr Mazurkiewicz.

Żółte kartki: Szymańska 55 - Górnicka 13, Grabowska 60, Kamczyk 72

Sędziowała: Michalina Diakow.


Polecamy