menu

Górnik – Korona LIVE! Starcie zespołów z problemami na zakończenie kolejki

16 lutego 2015, 07:09 | Sebastian Gladysz

W kończącym pierwszą po przerwie zimowej kolejkę pojedynku zobaczymy dwie drużyny, których przygotowania do rundy wiosennej zostały zdominowane przez zawirowania organizacyjne. W Kielcach burza na razie ucichła, natomiast w Górniku walczą z całych sił o byt. Teraz jednak trzeba wyrzucić problemy z głów i zawalczyć o trzy punkty w tym bardzo istotnym dla układu tabeli spotkaniu.

Górnik zagra z Koroną o przełamanie na własnym stadionie
Górnik zagra z Koroną o przełamanie na własnym stadionie
fot. Paulina Szmid

Gorszą sytuację w tabeli ma bez wątpienia Korona, ale zabrzanie też mają o co walczyć. Obu zespołom pozostał tylko jeden punkt przewagi – Koronie nad piętnastym Ruchem, a Górnikowi nad dziewiątym GKS-em. Walki i zaangażowania z pewnością zatem nie zabraknie, bo stawka tego starcia jest zarówno dla „Trójkolorowych”, jak i „Złocisto-krwistych” niebagatelna.

Co słychać w ekipie z województwa świętokrzyskiego? W zimowej przerwie doszło tam do małego wietrzenia szatni – z Kielcami pożegnali się między innymi Sergiej Chiżniczenko, Michał Janota, Daniel Gołębiewski czy Kyryło Petrow, a z III-ligowymi rezerwami trenują aktualnie Paweł Sobolewski i Zbigniew Małkowski. Kto wzmocnił drużynę dowodzoną przez Ryszarda Tarasiewicza? Czwórka zawodników, czyli Luis Carlos, Lukas Klemenz, Aleksandrs Fertovs oraz Kamil Matulka. Kadra kieleckiego zespołu została więc nieco uszczuplona, ale szkoleniowiec nie traci optymizmu, deklarując walkę o czołową ósemkę.

Taki cel postawili również przed swoją drużyną trener i dyrektor sportowy Górnika. Ciężko było oczekiwać wielkich zakupów przy Roosevelta, skoro licencja na następny sezon wisi na włosku. Z klubu odszedł przede wszystkim Mateusz Zachara, kontrakt z winy klubu rozwiązano również z Maciejem Małkowskim, a Dawid Plizga i Przemysław Oziębała są na wylocie. Do Górnika dołączył tylko Erik Grendel, defensywny pomocnik ze Słowacji.

Jak wygląda sytuacja kadrowa obu zespołów? Jak to na początku rundy bywa, jest nieźle. W Koronie wszyscy zawodnicy którzy przepracowali okres przygotowawczy w Turcji są zdrowi i gotowy do gry. Dwójka zawodników nie będzie jednak mogła wystąpić w dzisiejszym spotkaniu i są to pauzujący za nadmiar żółtych kartek Przemysław Trytko i Luis Carlos. Absencja tych piłkarzy to ciężki orzech do zgryzienia dla trenera Tarasiewicza, bowiem są to gracze pierwszego składu. Najprawdopodobniej zastąpią ich odpowiednio Oliver Kapo i Sergiej Pylypczuk.

W Zabrzu też nie mają większych powodów do narzekań. Poza grą są od dłuższego czasu Armin Cerimagic i Mariusz Przybylski, natomiast w meczu ze „Złocisto-krwistymi” pauzować za czwarty żółty kartonik będzie Robert Jeż. Kto go zastąpi? Rozwiązań jest wiele i ciężko wytypować ostateczny skład ofensywnej trójki zabrzańskiego zespołu. O ile oczywiście sztab szkoleniowy gospodarzy nie zaskoczy innym ustawieniem.

Naprawdę ciężko w to uwierzyć, ale Górnik gra o przełamanie na własnym stadionie. Ostatni raz podopieczni Roberta Warzychy sięgnęli po komplet punktów przy Roosevelta… niecałe pół roku temu, a dokładnie 23 sierpnia w pojedynku z imiennikiem z Łęcznej. W pięciu kolejnych spotkaniach zabrzanie nie potrafili zwyciężyć. Bilans trzech zwycięstw i takiej samej ilości remisów i porażek na własnym stadionie chluby nie przynosi.

Korona natomiast słabo radzi sobie na wyjazdach. Jak do tej pory podopieczni Tarasiewicza dziewięciokrotnie próbowali swoich sił w delegacji i dwa razy udało im się zdobyć komplet punktów. Pozostałe siedem meczów to siedem porażek.

Faworytem na papierze mimo wszystko pozostaje Górnik, choć trzeba pamiętać że zabrzanie legitymują się aktualnie serią trzech porażek z rzędu bez zdobytej bramki. Korona natomiast przegrała dwa ostatnie mecze w Ekstraklasie.

A zatem kto się dzisiaj przełamie?