Gol po dwóch dniach treningów. Colak rozbudził apetyt w Lechii
Strzelić gola w debiucie to spory wyczyn. A dokonać tego po dwóch dniach wspólnych treningów z nową drużyną urasta już do miana sukcesu. Taka sztuka udała się Antoniemu Colakowi z Lechii Gdańsk w wygranym 2:0 meczu z Zawiszą Bydgoszcz.
Chorwat w Gdańsku zjawił się we wtorek. W ten sam dzień odbył trening indywidualny. W środę ćwiczył z całym zespołem, by nazajutrz wyruszyć do Bydgoszczy na mecz z Zawiszą. Teoretycznie powinien zacząć to spotkanie z ławki. Ale trener Joaquim Machado od razu posłał go na głęboką wodę, mimo że ten nie miał prawa poznać ani szczegółów taktyki, ani tym bardziej wszystkich kolegów, z którymi przyszło mu ją realizować. Odważna zagrywka odniosła jednak zamierzony cel. Lechia wygrała, Colak zdobył jedną z dwóch bramek. Był to debiut jeżeli nie wymarzony, to na pewno taki, który ułatwi aklimatyzację. Trochę jak w przypadku nowego ucznia, który w pierwszym dniu częstuje rówieśników cukierkami i ciepłym spojrzeniem.
Skąd pomysł na Colaka w Lechii? Działacze tego klubu mają wiele kontaktów – to raz. Dwa – 20-latek rokuje, jest reprezentantem chorwackiej młodzieżówki. Trzy – był do wzięcia. Na razie wypożyczono go na rok z niemieckiego FC Nurnberg, ale umowa zawiera opcję pierwokupu. Lechia nie ryzykuje, za to może wiele zyskać.
Debiut Colaka, lub jak kto woli „Toniego”, wypadł już na mecz z Zawiszą. Pomogła pauza Zaura Sadajewa i nie do końca przekonujący występ Bartłomieja Pawłowskiego z Wisłą Kraków (1:3). Machado musiał w ataku wystawić kogoś, kto mógłby – mówiąc boiskowym slangiem – „zaskoczyć”. I Colakowi rzeczywiście to się udało, choć statystyki tego nie oddają. W piłce najważniejszy nie jest jednak procent celnych podań, czy liczba wygranych pojedynków główkowych. Liczy się to, co w sieci. A Colak strzelił. Najpierw przepchnął stopera, potem go wyprzedził, by na końcu umieścić piłkę w siatce. Takich udanych prób nie dokonuje się z przypadku. Trzeba mieć siłę, spryt i technikę. Colaka zagłaskać bynajmniej nie chcemy, niemniej dostrzegamy w nim potencjał. Czy właściwie go wykorzysta? Tego jeszcze nie wiemy.
Statystyki Antonio Colaka w meczu z Zawiszą Bydgoszcz:
Strzały celne: 1 (1+0)
Strzały niecelne: 0
Strzały zablokowane: 1 (1+0)
Podania celne: 9 (6+3)
Podania niecelne: 4 (1+3)
Przechwyty: 4 (1+3)
Straty: 7 (4+3)
Wygrane główki: 3 (1+2)
Przegrane główki: 2 (1+1)
Faulował: 2 (0+2)
Był faulowany: 1 (0+1)
Pozycje spalone: 1 (0+1)