GKS Tychy przegrał u siebie 2:7. Czy był ktoś gorszy? Oto największe pierwszoligowe klęski
Logowanie
Komentarze (1)
- mhj007@...26 listopada 2014, 22:24"W większości przypadków pogrom miał dość spokojny początek, często na tablicy wyników widniał wynik 1:1 (w Jaworznie GKS przegrywał 1:2). Dopiero potem zaczynał się bramkarski koszmar." A to ci zaskoczenie. Pewnie wielu uwaza, ze takie pogromy zaczynaja sie od razu od 7:0 albo nawet 14:0 a potem wynik ewentualnie maleje...