Gilewicz rekomenduje do kadry Sebastiana Boenischa
Sebastian Boenisch od czasu zakończenia Euro 2012 bardzo długo pozostawał bez klubu, a gdy w końcu związał się z Bayerem Leverkusen nie potrafił przebić się do kadry meczowej. Karta się jednak odwróciła i piłkarz coraz częściej występuje w pierwszym składzie Bayeru.
Ostatnie miesiące dla piłkarza urodzonego w Gliwicach były nieudane. Boenisch najpierw zaliczył słaby występ podczas Euro 2012 na boiskach Polski i Ukrainy, a następnie długo poszukiwał pracodawcy. Taki zbieg wydarzeń sprawił, że 25-letni lewy obrońca stracił miejsce w kadrze Waldemara Fornalika i nic nie wskazywało na to, aby miał do niej powrócić.
Tymczasem po wielotygodniowej batalii o włączenie do kadry Bayeru, udało się osiągnąć cel i w ostatnich kilku spotkaniach Boenisch stał się podstawowym graczem wicelidera Bundesligi. W ostatnim ligowym spotkaniu, jakie Bayer Leverkusen rozegrał z Hamburgerem SV, reprezentant Polski wspiął się na wyżyny dostając wg Kickera notę 2 (w skali 1-6, a 1 oznacza klasę światową). W spotkaniu o Puchar Niemiec Boenisch przyczynił się do bramki, którą zdobyła jego drużyna - po strzale samobójczym piłkę do własnej siatki skierował gracz Wolfsburga, Fagner.
Były reprezentant Polski, a zarazem ekspert piłkarski Radosław Gilewicz zauważa szansę dla lewego obrońcy: - Sebastian trafił do dobrej drużyny, która w ostatnich miesiącach prezentowała się znakomicie zarówno w Bundeslidze, jak i Lidze Europy - mówi Gilewicz dla "Faktu".
- Jeśli utrzyma wysoką formę, to wiosną powinien dostać szansę w kadrze – dodaje.