GieKSa wygrała w Płocku. Obrońcy katowiczan bronią i strzelają
GKS Katowice zrehabilitował się za pechową porażkę z Zawiszą, pokonując Wisłę Płock 2:0 na jej stadionie. Dla gospodarzy trwa seria porażek i spadek w tabeli pierwszej ligi.
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse
Wisła Płock - GKS Katowice 0:2 (0:2) - czytaj zapis relacji na żywo z meczu
- Ci, którzy są blisko GKS-u wiedzą przez jakie perypetie przechodzimy, więc tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa - oświadczył Rafał Górak po meczu z Wisłą Płock. Trener katowiczan przypomniał w ten sposób o tym, że wciąż jeszcze nie wszystkie długi zostały w klubie uregulowane, ale przelewy dokonane kilkanaście dni temu i tak poprawiły atmosferę. Było to widać także na boisku w Płocku.
- Byliśmy po prostu lepsi - nie miał wątpliwości Adrian Napierała, który znów wpisał się na listę strzelców i należał do liderów zespołu. - To nie ma znaczenia, że gola strzela stoper, ważne, że wpada, a jeśli jeszcze mamy zero z tyłu to mam podwójną satysfakcję.
Dla katowiczan było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo od pół roku.
- Różne serie ostatnio przełamujemy i to też nas cieszy. Teraz musimy iść za ciosem i wygrać z Arką - zapowiedział Napierała.
- Zespół został przebudowany, musi potrwać zanim wszystko zaskoczy, ale widać już, że idziemy w dobrą stronę - dodał Górak.
Tymczasem na Bukowej - choć przełożono posiedzenie Rady Nadzorczej - trwają ruchy personalne. Od dziś w klubie nie pracuje już dyrektor marketingu Robert Magiera.








