Kolejna drużyna z Ekstraklasy pożegnała się z rozgrywkami. Sensacja w Sandomierzu. Oto wyniki 1/16 finału Pucharu Polski z 31 października
Za nami drugi dzień gry w 1/16 finału Pucharu Polski. We wtorek z rozgrywkami pożegnały się już dwa zespoły z Lotto Ekstraklasy: Lech Poznań i Piast Gliwice, natomiast w środę dołączyła do nich Cracovia. Ogromną niespodziankę sprawili piłkarze Wisły Sandomierz, którzy po dogrywce pokonali pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała. Ponadto, Wisła Płock rozgromiła Olimpię Grudziądz aż 7:2. Do rozegrania wciąż pozostały trzy spotkania, a 8 listopada poznamy pary, które zagrają ze sobą w 1/8. Oto wyniki 1/16 finału Pucharu Polski z 31 października.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Legionovia Legionowo - Górnik Zabrze
Legionovia była zaskoczeniem tegorocznych rozgrywek Pucharu Polski. Najpierw pokonała (3:2) Stal Stalowa Wola, a wszystkie trzy gole padły łupem 24-letniego Piotra Krawczyka. W I rundzie przyszło jej się zmierzyć z pierwszoligowym GKS-em Tychy, który z Legionowa wyjechał bez awansu. 1/16 finału był dla zawodników Legionovii prawdziwym sprawdzianem. Los przydzielił im Górnik Zabrze. Dzielnie walczyli, a w pewnych momentach także potrafili zaskoczyć golkipera Tomasza Loskę, jednak ostatecznie ulegli zabrzanom (0:1). Górnik gra dalej, a Legionovia może skupić się na boju o jak najszybszy powrót do 2. ligi.
Olimpia Grudziądz - Wisła Płock
Wiśle Płock niezbyt dobrze wiedzie się w Lotto Ekstraklasie. Podopieczni Kibu Vicuny zajmują dopiero 13. miejsce i wydaje się, że ciężko będzie im powalczyć o najlepszą ósemkę. Olimpia Grudziądz to spadkowicz z 1. ligi, który stara się odbudować na trzecim poziomie rozgrywkowym (szóste miejsce w lidze). Przed meczem faworytami byli płocczanie. Nie zawiedli. Rozgromili Olimpię aż 7:2, a dobre opinie zebrał m.in. Carlitos, który już w 2. minucie wpisał się na listę strzelców.
Polonia Środa Wielkopolska - Odra Opole
Choć obie drużyny dzielą dwie klasy rozgrywkowe, to Mariusz Rumak przeczuwał, że gospodarze na własnym terenie będą groźni, dlatego wystawił niemal pierwszoligowy skład. Miał rację. Niewiele zabrakło, a w Środzie Wielkopolskiej mielibyśmy dogrywkę. Ostatecznie, gola na wagę awansu do 1/8 strzelił rezerwowy Ivan Martinez.
Wisła Puławy - Rozwój Katowice
Rozwój Katowice po raz pierwszy miał realną szansę na awans do 1/8 finału Pucharu Polski. Poprzednio, los chciał, by mierzyli się z Legią Warszawa. Choć to trzecioligowiec prowadził grę, to w pierwszej połowie Mateusz Wrzesień pokonał miejscowego golkipera. Jak okazało się później, był to jedyny gol, jaki obejrzeliśmy tego dnia w Puławach i to na wagę awansu. Katowiczanie grają dalej.
Wisła Sandomierz - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Dochodzimy do meczu, który przyniósł ogromne emocje i jak się okazało, też i wielką niespodziankę. Działo się już w pierwszej połowie, gdy Wiktor Putin został nieprzepisowo potraktowany w polu karnym przez jednego z rywali, a arbiter odgwizdał jedenastkę. Podszedł do niej sam poszkodowany i wykorzystał szansę, tym samym wyprowadzając Wisłę na prowadzenie. Pierwszoligowe Podbeskidzie wyrównało, lecz błyskawicznie odpowiedział przeciwnik i zaledwie trzy minuty później strzelił gola na 2:1. Gdy wydawało się, że w Sandomierzu będzie sensacja, goście z Bielska-Białej wyrównali w 90. minucie. W dogrywce lepsza okazała się miejscowa Wisła, a bramkę na wagę sensacyjnego awansu do 1/8 finału Pucharu Polski zdobył Kacper Piechniak w 118. minucie.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Cracovia
Nie ukrywamy, że nie było to najciekawsze spotkanie. Jeszcze przed jego rozpoczęciem, cichym faworytem był zespół prowadzony przez Michała Probierza. Na dodatek poważne kontuzje już od jakiegoś czasu wykluczyły dwóch graczy Słoników: Vladislavsa Gutkovskisa oraz Huberta Gostomskiego. W drugiej połowie do głosu doszli gospodarze. Zabłysnął Árni Vilhjálmsson, najpierw pewnie wykorzystując rzut karny, a w końcówce meczu dobijając rywala na 2:0.
GKS Bełchatów - Miedź Legnica
Ci, którzy spodziewali się wysokich wyników w meczach 1/16 finału Pucharu Polski, zawiedli się (nie dotyczy kibiców, którzy zdecydowali się obejrzeć mecz w Grudziądzu). O wyniku starcia GKS-u Bełchatów z beniaminkiem Lotto Ekstraklasy przesądził… Łukasz Garguła, który przez większą część spotkania oddawał strzały z dystansu, jednak bramkę zdobył z najbliższej odległości.
GKS Katowice - Jagiellonia Białystok
Kibice, myśląc o tym meczu, spodziewali się albo gradu goli strzelonych przez wicelidera Lotto Ekstraklasy lub ogromnej niespodzianki i odbudowy ostatniej w tabeli Fortuna 1. Ligi GieKSy. Dariusz Dudek i jego podopieczni zamurowali bramkę, szukając swojej szansy w grze z kontry. Ten, kto strzeli pierwszy gola, wygra i awansuje dalej. Tak też było, ale niekoniecznie w sposób, jakiego wszyscy oczekiwali. Po 90. minutach na tablicy wyników było 0:0, choć bliższa awansu w regulaminowym czasie była Jagiellonia. Fenomenalnie spisywał się jednak golkiper GKS-u Krzysztof Baran. Wydawało się, że nawet dogrywka nie rozstrzygnie, kto zagra w 1/8 finału. Gdy wszyscy byli już przy rzutach karnych, arbiter w 120. minucie co prawda podyktował jedenastkę, ale tylko jedną, dla gości z Białegostoku. Faulował Wojciech Lisowski i choć najpierw arbiter pokazał graczowi „Jagi” żółty kartonik za symulacje, to po obejrzeniu powtórki VAR, zmienił zdanie. Guilherme wziął na swoje barki ciężar za wykorzystanie rzutu karnego. Fenomenalny tego dnia Baran skapitulował po raz pierwszy i ostatni. Jagiellonia wyruszyła w długą podróż do domu w bardzo dobrych nastrojach, a katowiczanie mogli mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Kto wie, jak potoczyłby się mecz, gdyby przystąpili do konkursu jedenastek.
PUCHAR POLSKI w GOL24
Więcej o PUCHARZE POLSKI - newsy, wyniki, terminarz, drabinka
Przyszłość polskiej piłki według gry FIFA 19
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/37ddc71b-7f38-34d1-d025-4ae58edfdc28,64938ea3-d46e-c253-9ed4-3d14eae8c52d,embed.html[/wideo_iframe]