Kto pomoże Garbarni Kraków, by wiosną mogła rozgrywać drugoligowe mecze na własnym boisku?
II liga piłkarska. Garbarnia zamiast meczu ligowego zagra dziś sparing. Klub ma problem ze spełnieniem wymogu licencyjnego. Przedstawiciel PZPN wczoraj wizytował stadion.
fot. Andrzej Wiśniewski
Z powodu złego stanu boisk mecze pierwszej tegorocznej kolejki, zaplanowane na bieżący weekend, zostały przełożone na inny, nieustalony jeszcze termin. Dlatego w sobotę 3 marca (godz. 13) Garbarnia, która miała się spotkać w Tarnobrzegu z Siarką, rozegra sparing. Jej rywalem - w Stalowej Woli - będzie inny II-ligowiec, Stal.
W Garbarni zimą doszło do kilku zmian personalnych. Odeszli z niej dwaj boczni obrońcy: Michał Mistrzyk (powrócił do Stali Stalowa Wola) i Damian Nieśmiałowski (wrócił do I-ligowego GKS Tychy) oraz pomocnik Eryk Ceglarz (przeszedł do III-ligowej Sole Oświęcim).
„Nowe twarze” to 22-letni boczny defensor Łukasz Furtak z II-ligowej Puszczy Niepołomice, 23-letni środkowy obrońca Michał Wrześniewski z III-ligowego KP Starogard Gdański oraz 19-letni boczny pomocnik Grzegorz Gawle z Cracovii (jesienią grał na wypożyczeniu w III-ligowych Karpatach Krosno). Furtak i Gawle zostali wypożyczeni do czerwca. Wrześniewski ma grać w klubie do czerwca 2019 roku.
Kilku garbarzy ma kłopoty zdrowotne (kontuzje). Środkowy obrońca Dariusz Łukasik jest wyłączony z gry do końca rundy, boczny pomocnik Michal Kitliński ćwiczy indywidualnie, a inny gracz drugiej linii Karol Kostrubała i napastnik Mateusz Ciesielski na razie w ogóle nie trenują.
Kłopoty kadrowe Garbarni są przyćmiewane przez problemy związane z brakiem zgody Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta Krakowa najpierw na tymczasowe zadaszenie części trybun przy ul. Rydlówka, a potem na zgłoszenie wykonania robót budowlanych, polegających na instalacji zadaszenia. Klub w poniedziałek ma złożyć odwołanie od tych decyzji do wojewody małopolskiego.
W piątek stadion beniaminka II ligi wizytował wiceprzewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN Krzysztof Smulski, który zapoznał się ze stanem faktycznym obiektu (jest na nim konstrukcja pozwalająca na zadaszenie 250 miejsc, co jest wymogiem licencyjnym niezbędnym do tego, by Garbarnia wiosną mogła grać u siebie). Na razie nie wiadomo, czy Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN przesunie krakowskiej ekipie termin realizacji tego wymogu.
W o wiele trudniejszej sytuacji od „Brązowych” był inny II-ligowiec, Gwardia Koszalin, której stadion na 25 tys. miejsc przed sezonem nie spełniał wielu wymogów. Klub otrzymał licencję dopiero po odwołaniu się od pierwszej, negatywnej decyzji w tej sprawie.
Władze miasta pomogły mu finansowo, by mógł grać w II lidze u siebie. Udzieliły pożyczki (w wysokości 1,6 mln zł) Zarządowi Obiektów Sportowych na wykonanie prac modernizacyjnych na stadionie i przekazały 330 tys. zł (z tytułu promocji miasta) na działalność w rundzie jesiennej. Remont na zrujnowanym obiekcie Gwardii trwał kilka tygodni i 28 października drużyna zagrała przed własną publicznością.
Wcześniej z siedmiu spotkań w roli gospodarza u siebie rozegrała cztery. Poza tym jako gospodarz podjęła w Poznaniu Wartę (0:3) i Legionovię (1:1), a w Radomiu - Radomiaka (1:4).
#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/ed82c63b-e38a-ebb9-0aa2-a36b49ae6755,d0eee85a-3642-382a-4086-05c0e3692b58,embed.html[/wideo_iframe]