Fulham bez szans w derbach z Chelsea. Fenomenalny gol Davida Luiza (WIDEO)
Ostatnie spotkania tych dwóch drużyn kończyły się przeważnie remisami. Tym razem zwycięsko z pojedynku na Craven Cottage wyszła Chelsea, która pokonała gospodarzy 3:0. Zespół The Blues jest coraz bliżej wywalczenia miejsca gwarantującego udział w eliminacjach przyszłorocznej edycji LM.
City skromnie pokonało Wigan, Remis Czerwonych Diabłów z West Ham (ZDJĘCIA)
Zaledwie jeden punkt więcej i jedno spotkanie rozegrane mniej od Arsenalu mają po środowym meczu zawodnicy Chelsea. The Blues pojechali na Craven Cottage na mecz z Fulham i wywieźli ze stadionu lokalnego rywala pełną pulę.
Chelsea rozpoczęła spotkanie w mocno zmienionym składzie w porównaniu do pucharowej potyczki z Manchesterem City, co niespecjalnie zdziwiło kibiców londyńczyków, którzy poznali już metody rotowania składem Rafy Beniteza. Na placu gry od pierwszych minut mogliśmy oglądać wielkich nieobecnych półfinału FA Cup, czyli Franka Lamparda i Johna Terry'ego. W ataku Dembę Ba zastąpił Hiszpan Fernando Torres.
Początkowe minuty spotkania to głównie walka w środku pola, jednak to gospodarze bardziej zagrażali bramce rywali. Pierwszą bramkę wieczoru oglądaliśmy w 30. minucie spotkania. Z lewej flanki piłkę do ustawionego na około 35. metrze od bramki Fulham Davida Luiza posłał Eden Hazard. Brazylijczyk natomiast oddał fenomenalny strzał na bramkę, po którym piłka wylądowała w siatce bramki gospodarzy. Trzeba przyznać, że gol był fantastyczny.
Zobacz gol Davida Luiza:
Chwilę później okazję do wyrównania miał Emmanuelson, jednak jego strzał na rzut rożny sparował Petr Cech. W 40. minucie z rzutu wolnego potężne uderzenie oddał Frank Lampard. Piłka po tym strzale trafiła w Marka Schwarzera niczym pocisk, jednak nie znalazła drogi do siatki. Następna akcja przyniosła kolejną bramkę dla gości. Z prawej strony piłkę w pole karne wrzucił Juan Mata, a tam wykorzystując gapiostwo Senderosa i Riethera, John Terry wpakował piłkę do siatki Fulham.
Druga połowa to ponownie zażarta walka o piłkę. Swoich szans próbowali gospodarze, jak i goście. Do kuriozalnej sytuacji doszło w 69. minucie. Do dośrodkowanej z rzutu rożnego piłki najwyżej wyskoczył Senderos. Futbolówka po jego strzale leciała już do bramki, lecz instynktem obrońcy wykazał się... Mladen Petrić, który w niewyobrażalny sposób z linii bramkowej, przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jak powinno się kończyć takie okazje, pokazał natomiast dwie minuty później John Terry. Tym razem w rolę Senderosa wcielił się Torres, który celnie uderzył na bramkę Schwarzera, a kapitan gości z najbliższej odległości dobił futbolówkę. Do końca goście kontrolowali już przebieg spotkania i wywieźli bardzo cenne 3 punkty z obiektu lokalnego rywala.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.