menu

Fornalik powinien namieszać. W jakim składzie na Ukrainę? [ANALIZA]

20 marca 2013, 16:11 | Jacek Czaplewski

Oparcie wyjściowej jedenastki o zawodników będących w formie i rytmie meczowym może okazać się kluczowym zabiegiem. Czy właśnie taką taktykę obierze na mecz z Ukrainą Waldemar Fornalik, którego wcześniejsze wybory niekoniecznie szły z nią w parze?

Zobacz koniecznie: Kijowskie wspomnienia: 12 lat temu w meczu z Ukrainą narodziła się nowa jakość

Dla sztabu reprezentacji Polski mecz z Ukrainą będzie idealną sposobnością do tego, by potwierdzić, że w kadrze nie ma litości dla „świętych krów”, a miejsce w podstawowym składzie należy się tym piłkarzom, którzy są w dobrej dyspozycji. Jeśli Fornalik zamierza przekonać media i kibiców o tak jasno sprecyzowanej filozofii, to będzie musiał posadzić na ławce Marcina Wasilewskiego oraz Ludovica Obraniaka, dając jednocześnie szansę zawodnikom, wyróżniającym się w klubach.

Wbrew pozorom roszady nie powinny dotyczyć zbyt wielu pozycji. Jasno zarysował się bowiem szkielet, którego tworzy siedem nazwisk. Na bokach obrony zobaczymy więc Sebastiana Boenischa i powracającego Łukasza Piszczka, którego z ostatniego pojedynku z Irlandią wyeliminowała kontuzja. O grę nie muszą obawiać się też stoper Kamil Glik, defensywny pomocnik, Grzegorz Krychowiak i trio z Borussii Dortmund. Wydaje się, że rywalizację o miejsce między słupkami z Wojciechem Szczęsnym wygrał Artur Boruc, zbierający pozytywne recenzje za postawę w Southampton.

NASZA SUBIEKTYWNA "JEDENASTKA" BIAŁO-CZERWONYCH NA MECZ Z UKRAINĄ

Nasza "jedenastka" na mecz Polska - Ukraina

Pytania mnożą się natomiast o to, kto zagra u boku Glika i jak personalnie zostanie złożona druga linia. Tajemnicą poliszynela jest, że Fornalik po raz kolejny obdarzy zaufaniem Wasilewskiego, choć ten od dłuższego czasu nie gra w klubie i – co warto zaznaczyć – popełnia szkolne błędy w meczach reprezentacji. Tymczasem Glikowi potrzeba ogranego partnera. Spośród powołanych stoperów ten wymóg spełniają jedynie Marcin Komorowski i Piotr Celeban. Pierwszy regularnie gra w rosyjskim Tereku Grozny, drugi w rumuńskim FC Vaslui.

W pomocy – formacji odpowiadającej nie tyle za destrukcję, co za rozgrywanie – Fornalik powinien dokonać liftingu. Tak, jak nie bał się postawić przeciwko Anglikom na Pawła Wszołka, tak teraz do boju mógłby posłać Jakuba Koseckiego, który ciągnie grę Legii Warszawa do przodu. Świetne noty na zapleczu ligi angielskiej zbiera Radosław Majewski, który wiosną zdobył już pięć bramek. „Maja” nigdy wcześniej nie miał tak mocnych argumentów, by zaistnieć w reprezentacji narodowej. To odpowiedni moment, by wystawić go w składzie zwłaszcza, że regres formy notują Ariel Borysiuk i Eugen Polanski, dodatkowo pauzujący za kartki.

Największe wątpliwości dotyczą jednak newralgicznej „dziesiątki”. Uwagę mediów skupia bowiem to, czy Fornalik pójdzie w zaparte i dalej będzie forsował bezproduktywnego Obraniaka, czy może skorzysta z usług Adriana Mierzejewskiego, lub też przesunie na środek kapitana, Jakuba Błaszczykowskiego. Selekcjonera czeka trudna decyzja, bo Polska nie może pozwolić sobie na to, by kolejny raz odcięty od podań był lider strzelców Bundesligi, Robert Lewandowski.

Jaki Twoim zdaniem powinien być wyjściowy skład Polaków na mecz z Ukrainą? Dyskutuj na naszym Facebooku!

MECZ POLSKA UKRAINA W EKSTRAKLASA.NET:


Polecamy