Flesz 25. kolejki Ekstraklasy: Dobry, lepszy, z Jagiellonii
Lotto Ekstraklasa. Tak gra przyszły mistrz Polski? Jagiellonia Białystok zmiażdżyła Legię Warszawa na jej terenie. Trener Ireneusz Mamrot pogratulował piłkarzom, a potem zaapelował do nich: nie zepsujmy tego sobie sami.
Wydarzenie kolejki: Miazga przy Łazienkowskiej. Lepiej w delegacji zagrać się nie da. Oczywiście można nastukać więcej goli i uczynić to w bardziej efektowny sposób, ale tak piłkarsko zdominować Legię jak wczoraj Jagiellonia chyba nie. Te 90 minut były jak szelest Premier League, w której piłkarz doskonale wie, że trzeba zasuwać cały mecz i po zagraniu od razu pokazać się na pozycji. W każdym elemencie gry drużyna Ireneusza Mamrota okazała się lepsza; posiadała piłkę dłużej (64 procent), wymieniła ją z większą celnością (85 procent), a także wybiegała dystans, który uznajemy za godny takich hitów (117,16 km). Dobrego wrażenia nie psuje nawet fakt, że Legia od 14 minuty walczyła w dziesięciu, a od 92 w dziewięciu. To były dwa różne światy. Jagiellonia w tym roku osiągnęła na razie maksimum; 12 na 12. Jest liderem z trzema punktami przewagi. - Przegraliśmy bitwę, ale wojnę wygramy – przekonuje trener Romeo Jozak. A my mamy wątpliwości.
Atrakcyjność meczów:
Wisła Płock - Cracovia 4,5/10;nf
Lechia Gdańsk – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 5/10;nf
Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Lubin 4/10;nf
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 7/10;nf
Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin 5/10;nf
Wisła Kraków – Korona Kielce 5/10;nf
Arka Gdynia – Piast Gliwice 3/10;nf
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 5/10;nf
Jedenastka 25. kolejki: Tomasz Loska (Górnik Zabrze) – Łukasz Burliga (Jagiellonia Białystok), Gabriel Matei (Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Lasza Dwali (Pogoń Szczecin), Nemanja Mitrović (Jagiellonia Białystok), Kamil Pestka (Cracovia) – Przemysław Frankowski* (Jagiellonia Białystok), Pol Llonch (Wisła Kraków), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), Martin Pospisil (Jagiellonia Białystok) – Oleksij Chobłenko (Lech Poznań). Uzasadnienia w tym miejscu ;nf
* bohater kolejki
Gol kolejki: Karol Świderski w meczu Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok. Młody joker "Pszczółek" soczystą główką nie dał szans Arkadiuszowi Malarzowi. To jego czwarte trafienie w sezonie. Obejrzyjcie je w tym miejscu. ;nf
Kontrowersja kolejki: Są dwie. Uznanie drugiego gola dla Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Jak na złość sędzia Tomasz Kwiatkowski w tym meczu nie mógł posiłkować się systemem wideoweryfikacji. A sytuacja z doliczonego czasu gry, po której Lechia straciła szansę na zwycięstwo, tego właśnie wymagała. Przypomnijmy, że po zamieszaniu w polu karnym to piłka wyznaczała linię spalonego. Z poniższej stopklatki wynika, że jeżeli ofsajd Joony Toivio był, to naprawdę minimalny i z tzw. "duchem gry". Kwiatkowski bramkę uznał i z tej decyzji jest w stanie się wybronić. Co jednak ciekawe, tydzień temu Szymon Marciniak w meczu Wisła Kraków – Arka Gdynia po gwizdek już sięgnął, mimo że Carlitos tak jak Toivio też znajdował się na centymetrowym spalonym. Zatem dwie podobne sytuacje i zupełnie różne interpretacje.
Jeszcze więcej kontrowersji przynosi ocena drugiej akcji bramkowej dla Lecha Poznań w meczu ze Śląskiem Wrocław. Sędzia Bartosz Frankowski postanowił uznać gola Christiana Gytkjaera, bo system wideoweryfikacji podpowiedział mu, że Duńczyk nie był na spalonym w chwili podania. Problem polega na tym, że gdyby odwinąć taśmę do poprzedniego zagrania, czyli Kamila Jóźwiaka do Nikoli Vujadinovicia, to ofsajd by się znalazł:
Brutale kolejki: Zacznijmy od Domagoja Antolicia. Pomocnik Legii Warszawa zmasakrował kostkę Przemysława Frankowskiego i jeszcze miał pretensje do sędziego o zmianę koloru kartki z żółtej na czerwoną. Na szczęście później nadeszło opamiętanie; Chorwat po zakończeniu spotkania poszedł do szatni Jagiellonii, żeby przeprosić rywala.
A drugi brutal to Wołodymyr Kostewycz. Ukrainiec prawie w identyczny sposób próbował zrobić krzywdę Sito Rierze. Sędzia Bartosz Frankowski tak jak wczoraj Daniel Stefański pokazał żółtą kartkę. Ale... na czerwoną już nie zamienił. Co na ten faul Komisja Ligi?
Cytat kolejki: - Broń Boże nie zamierzam zwalać na temperaturę, że graliśmy słabiej, ale to jest kompletna bzdura, że ta kolejka się odbyła. Nie ma przyjemności z gry, ta piłka jest jak kamień. Ktoś na górze powinien puknąć się w głowę i zastanowić dla kogo jest taki mecz, czy warto ryzykować zdrowie piłkarzy – bramkarz Legii Arkadiusz Malarz po spotkaniu z Jagiellonią Białystok (0:2).
Liczby kolejki:
- 12 939 – tyle osób obejrzało z trybun hit kolejki Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok. Biorąc pod uwagę liczbę kresek poniżej zera na termometrach, jest to wynik całkiem zadowalający.
- 312 – tyle według organizatorów przybyło na mecz Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Lubin w Niecieczy. Obecni na trybunach dziennikarze twierdzą, że frekwencja była jeszcze niższa i nie przekroczyła setki. Tak czy siak odhaczamy najniższy wynik w tym sezonie.
- 16 – do tylu spotkań wydłużyła się passa Sandecji Nowy Sącz bez wygranej. 7 to z kolei liczba charakteryzująca Lechię Gdańsk.
- 2 – tyle rzutów karnych obronił w tym sezonie Zlatan Alomerović. Bramkarz Korony Kielce tydzień temu zatrzymał Christiana Gytkjaera (Lech Poznań), a dzisiaj Carlitosa (Wisła Kraków).
Mem kolejki: Odpowiedź na 0 celnych strzałów Legii Warszawa
TRANSFERY w GOL24
Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje
Największe pozaboiskowe wtopy polskiej piłki
#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/c152349c-dae9-75d3-1174-c92277b792ed,312f91fb-86e0-50b6-b793-aad94b854338,embed.html[/wideo_iframe]