menu

Fatalny tydzień Kloppa i heroiczna walka Kogutów

29 stycznia 2017, 19:37 | Filip Bares

Miniony tydzień sprowadził fanów Liverpoolu na ziemię. Tottenham uniknął kompromitacji w końcówce meczu. Reszta faworytów pewnie wygrała

Juergen Klopp moze już tylko rozkładac ręce
Juergen Klopp moze już tylko rozkładac ręce
fot. AFP/EAST NEWS

Mogliśmy zagrać lepiej, ale nie mam pretensji do swoich piłkarzy - powiedział po sobotniej porażce z Wolverhampton trener Liverpoolu Jurgen Klopp. - Nie mam w zwyczaju krytykowania swoich piłkarzy, szczególnie podczas pomeczowych emocji, gdyż nie ma to po prostu sensu. Każda drużyna musi przejść przez trudniejsze okresy, by potem móc odnieść sukces - powiedział Niemiec.

The Reds przegrali swoje trzy ostatnie spotkania i odpadli z Pucharu Ligi Angielskiej i Pucharu Anglii. Swoją złą passę rozpoczęli od porażki ze Swansea w spotkaniu ligowym (2:3), a następnie zostali wyeliminowani przez Southampton (0:1, 0:2 w dwumeczu) i Wolverhampton. We wtorek podopiecznych Jurgena Kloppa czeka być może najważniejszy mecz w tym sezonie. Na Anfield Road podejmą lidera Premier League Chelsea, która wygrała 16 ze swoich ostatnich 17 spotkań ligowych. W przypadku porażki strata Liverpoolu do podopiecznych Antonio Conte może wzrosnąć aż do 13 punktów. W pierwszym starciu obu ekip The Reds pokonali Londyńczyków 2:1 po bramkach Jordana Hendersona i Dejana Lovrena.

Kompromitacji podobnej do tej Liverpoolu uniknął Tottenham, który rzutem na taśmę pokonał Wycombe 4:3. Koguty przegrywały z czwartoligowcem 2:3, ale bramki Delle Alliego w 89 minucie i Hueng - Ming Sona w doliczonym czasie gry dały im wygraną. - Do tej pory nie mogłem zrozumieć magii Pucharu Anglii. Teraz już wiem. We Francji czy w Hiszpanii skazane na pożarcie drużyny nie grają z taką pasją jak te na Wyspach, przez co rzadko, kiedy mamy niespodzianki. W Anglii każdy może wygrać z każdym - powiedział po meczu trener Tottenhamu Mauricio Pocchetino.

Do kolejnej rundy pewnie awansowały również Chelsea, Manchester City, Manchester United i Arsenal. Szczególnie imponujący był mecz tych ostatnich, gdyż pokonali oni na wyjeździe Southampton aż 5:0! Motorem napędowym Kanonierów był Theo Walcott, który popisał się hat - trickiem.

The Blues pewnie pokonali Brentford 4:0 na własnym boisku. Kluczowym zawodnikiem w tym spotkaniu był były gracz FC Barcelony Pedro, który zdobył bramkę i zaliczył asystę. The Citizens pewnie rozbili na wyjeździe Crystal Palace. Podopieczni Pepa Guardioli potrzebowali zwycięstwa jak ryba wody po ostanich niepowodzeniach. W ostatnich dwóch ligowych spotkaniach z Tottenhamem i Evertonem zdobyli zaledwie jeden punkt, strzelając dwie bramki, a tracąc aż siedem. Natomiast Manchester United bez większych problemów pokonał Wigan 4:0. Czerwone Diably kontynuują dobrą passę - w ciągu ostatnich 18 spotkań przegrali zaledwie raz.

4 runda Pucharu Anglii: Liverpool - Wolverhampton 1:2 (Origi 86 - Stearman 1, Weimann 41), Burnley - Bristol City 2:0 (Vokes 45, Defour 68), Chelsea - Brentford 4:0 (Willian 14, Pedro 21, Ivanović 70, Batshuayi 81 z karnego), Crystal Palace - Manchester City 0:3 (Sterling 43, Sane 71, Y. Toure 90), Middlesborough - Accrington Stanley 1:0 (Downing 69), Tottenham - Wycombe 4:3 (Son 60, 90, Janssen 64 z karnego, Alli 89 - Hayes 23, 36 z karnego, Thompson 84); Southampton - Arsenal 0:5 (Welbeck 15, 22, Walcott 35, 69, 84), Derby - Leicester 2:2 (Bent 21, Bryson 40 - Bent 8 gol samobójczy, Morgan 87), Millwall - Watford 1:0 (Morison 85), Fulham - Hull 4:1 (Aluko 17, Martin 54, Sessegnon 66, Johansen 78 - Goebel 49), Manchester United - Wigan 4:0 (Fellaini 44, Smalling 57, Mkhitarian 74, Schweinsteiger 81) .


Polecamy