Znakomity mecz Boruca z Evertonem! Polak uratował remis dla Świętych
Nowy menedżer Southampton, Mauricio Pochettino postawił na Artura Boruca i opłaciło się. Polak bronił pewnie, a dwiema paradami najwyżej klasy uratował remis dla gospodarzy w starciu z Evertonem.
Minister Mucha o racach na stadionach: Nie ma w ogóle takiej możliwości
Po tym jak w ostatni piątek Mauricio Pochettino niespodziewanie zastąpił Nigela Adkinsa na ławce szkoleniowej Świętych, media spekulowały, że były reprezentant Argentyny może postawić w bramce na swojego rodaka, Paulo Gazzanigę.
Ten młody golkiper był podstawowym zawodnikiem Southampton do momentu odniesienia kontuzji na początku grudnia. Dzisiaj Pochettino nie zrobił rewolucji w wyjściowej jedenastce i tym samym Boruc stanął między słupkami. Dla Polaka był to czwarty mecz z rzędu w bramce Świętych.
W pierwszej odsłonie zdecydowaną przewagę osiągnęli gospodarze, ale swoje sytuacje zmarnowali Rickie Lambert, Gaston Ramirez i Jos Hooiveld. Trzeba przyznać, że w ekipie The Toffees bezbłędnie spisywał się Tim Howard.
Po przerwie klasę pokazał Boruc, których przed przerwą nie miał wiele pracy. 46-krotny reprezentant Polski najpierw instynktownie zatrzymał uderzenie Marouane'a Fellainiego, a kilkanaście minut później wyszedł zwycięsko z pojedynku z Victorem Anichebe.
Nasz bramkarz z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Wydaje się, że Boruc na dobre zadomowił się w bramce Świętych, którzy zanotowali szósty mecz bez porażki (jedno zwycięstwo, pięć remisów).