Sergei Zenjov i Antonini Culina to największe rozczarowania. Zawiedli Probierza i muszą szykować się do odejścia z Cracovii
Podczas gdy pierwszy zespół Cracovii przebywa na zgrupowaniu w Turcji, w Krakowie została grupa zawodników. Z niektórymi klub najprawdopodobniej się rozstanie.
fot. Anna Kaczmarz
W kadrze ćwiczącej pod okiem trenera juniorów Kordiana Wójsa jest kilkunastu piłkarzy. Wśród nich ci, którzy jeszcze niedawno byli w pierwszym zespole, jak Antonini Culina, Sergei Zenjov, Adrian Danek, juniorzy Adrian Kajpust, Radosław Kruppa.
Najwięcej występów w ekstraklasie z tej grupy zaliczył Zenjov. Reprezentant Estonii przyszedł do „Pasów” 1,5 roku temu. W poprzednim sezonie był podstawowym zawodnikiem, zaliczył 27 meczów, strzelił trzy bramki.
W tym jest z nim już dużo gorzej – zagrał w 12 spotkaniach (w znacznej większości, bo aż w 10 ) wychodził w podstawowym składzie, zdobył jednego gola.
To jednak za słabe statystyki, jak na zawodnika, który przychodził do Krakowa ze sporymi nadziejami, jest reprezentantem swojego kraju. Zresztą Trener Probierz od początku swojej pracy w Cracovii zwracał szczególną uwagę na skrzydłowych, którzy stanowią niezwykle ważne ogniwa w jego koncepcji gry. Nie znalazł jeszcze pewniaków (może poza Mateuszem Wdowiakiem, który jesienią wreszcie zaczął grać regularnie), stąd ciągłe próby i poszukiwania. Zenjov nie spełnił pokładanych w nim nadziei, dlatego znalazł się na aucie. Cracovia ściągnęła w tym okienku transferowym dwóch zawodników, którzy mogą grać na skrzydłach – Serba Bojana Cecaricia, który gra też jako wysunięty napastnik oraz Rumuna Sergiu Hancę. Ma wspomnianego Wdowiaka, także Sebastiana Strózika, Cornela Rapę, który też był ustawiany na skrzydle. W kadrze jest więc za ciasno, by utrzymywać skrzydłowych, którzy nie mają statystyk.
Znacznie gorzej od Zenjova prezentował się w „Pasach” Antonini Culina. Chorwat trafił do Krakowa rok temu i ani jednym występem nie przekonał, że warto było go ściągać.
- Bierzemy zawodnika na odbudowanie, bo w innych okolicznościach nie byłoby go nas niego stać – opowiadał wówczas Probierz.
Były gracz Lugano, jeszcze wiosną starał się walczyć o skład, wystąpił w 14 meczach ( w połowie zaczynał spotkania w pierwszym składzie). Jesień była już dla niego fatalna. Tylko dwa razy pojawił się na boisku. W pierwszej kolejce zagrał 17 minut w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, a w następnej połowę meczu z Lechem po czym usiadł na ławkę, a nawet znalazł się poza kadrą meczową. Ponieważ krakowianie nie mieli zespołu rezerw, Culina nigdzie nie grał i miał zmarnowane pół sezonu.
Pod koniec ubiegłego roku Probierz stwierdził: - Nie liczę już na Antoniniego. Po odejściu Miroslava Covilo zagubił się, bo Miro był dla niego jak ojciec.
Covilo owszem, wprowadzał zawodnika do zespołu, ale to z Niko Datkoviciem grał w Rijece, włoskiej Speziii i Lugano. On był więc jego najlepszym przyjacielem. A „Datko” świetnie wpasował się w Cracovię.
Słowa Probierza były jak wyrok. Gdy piłkarze zaczęli przygotowania do wiosny, zarówno Zenjov jak i Culina pojawili się w klubie, ale nie zaczęli ćwiczyć z zespołem, tylko mieli zajęcia na siłowni. Był to wyraźny sygnał, że ich czas w Cracovii dobiegł końca. Sprowadzenie Cecaricia, a następnie Hanki dopełniło układankę.
Juniorzy Kajpust i Kruppa trenowali od pewnego czasu z pierwszą drużyną, ale widać, że nie przekonali na tyle trenera Probierza, by ten dał im kolejną szansę. Zamiast nich, wziął na zgrupowanie innych młodych obrońców Michała Ziębę i Mateusza Pieńczaka. Zresztą zgodnie z założeniem szkoleniowca, cały czas kadra musi być płynna, a kolejni młodzi będą dostawali szansę treningów z pierwszym zespołem, co stanowić będzie dla nich motywację do podejmowania coraz większego wysiłku.
Piłkarze „Pasów” kończą zaś pierwszy tydzień zgrupowania w Antalyi. Nie do końca jest ono udane ze względu na fatalną pogodę. Wszystkie zespoły przebywające w Turcji muszą się zmagać z potwornymi ulewami i monsunowymi wiatrami. Przekładane są mecze sparingowe. „Pasy” mają za sobą już jedną grę kontrolną, z duńskim Vejle BK (1:1), a na sobotę mają zaplanowany sparing z rosyjskim Achmatem Grozny. Do 2017 r. funkcjonował pod nazwą Terek. Achmat po 17 kolejkach tego sezonu zajmuje ósme miejsce, w 16-zespołowej ekstraklasie, ma w dorobku 23 punkty, a jego bilans bramowy wynosi 15-17. Jak więc widać, to zespół, który strzela mało bramek, ale też mało traci, jak Cracovia.
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/ed53f378-1181-8a87-327b-f07b80b90e24,2152cca2-06e5-14e1-16ea-595dadeac14d,embed.html[/wideo_iframe]
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>;nf
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Rafał Wisłocki. Pod jego wodzą Wisła Kraków nie zginie
Królewski. Łemko z Hańczowej na ratunek Wiśle
Sergiu Hanca z Cracovii: Kocham derby!
Michał Probierz dostał wielką władzę w „Pasach”
Wielkie triumfy Polaków na Wielkiej Krokwi ZDJĘCIA
Mariusz Wach: Czekam na rewanż z Arturem Szpilką
[reklama]