Liga Mistrzów: Heynckes zakleił ostatni ślad po Ancelottim
Robert Lewandowski jest o krok od pobicia kolejnego rekordu strzeleckiego. W Londynie starcie rzymian: Antonio Conte kontra AS Roma.
fot. /eastnews
Patrząc z perspektywy polskiego kibica, środowy wieczór z Ligą Mistrzów nie może kojarzyć się z niczym innym jak starciem Bayernu Monachium z Celtikiem Glasgow (godz. 20.45, jak pozostałe mecze). W roli głównej wystąpi Robert Lewandowski, którego już tylko pięć bramek dzieli od zanotowania najlepszego roku w karierze. W 2015 r. Polak 50 razy trafił do siatki rywali. Obecnie ma na koncie 45 bramek (w tym 16 w reprezentacji) i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach napastnik Bayernu pobije swój wyczyn sprzed dwóch lat.
Zanim jednak na okładkach niemieckich gazet pojawi się wizerunek Polaka, to Bawarczycy muszą się uporać z innym, dość zabawnym problemem. Po weekendowej wygranej z Freiburgiem 5:0 i powrocie na ławkę trenerską Juppa Heynckesa wydawało się, że wszystko wróciło do normy, a po zwolnionym we wrześniu Carlo Ancelottim nie ma już śladu.
Znalazło się jednak miejsce, gdzie Włoch wciąż jest na pierwszym planie. To kalendarz adwentowy, który właśnie trafił do sprzedaży. Klub natychmiast zainterweniował i na łamach dziennika „Bild” poinformował, że do egzemplarzy zostaną dołączone naklejki z podobizną Heynckesa. Tak, by każdy kibic mógł zakleić byłego trenera.
Sytuacja Bawarczyków w grupie B nie jest już tak zabawna, jak kalendarzowa wpadka. Mają tyle samo punktów co Celtic (po trzy). Jeśli chcą zachować nadzieję na awans z pierwszego miejsca, nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów z mistrzami Szkocji.
W drugim meczu PSG (sześć punktów) zagra na wyjeździe z Anderlechtem, który w tej edycji Ligi Mistrzów nie zdobył jeszcze ani punktu, ani bramki. W składzie Fiołków od pierwszych minut powinien wystąpić Łukasz Teodorczyk.
Oczy piłkarskiej Europy będą zwrócone na grupę C. W Londynie Chelsea (lider grupy z sześcioma punktami) zagra z Romą. Mistrzowie Anglii chcą zmazać plamę po ligowej porażce z Crystal Palace (1:2), po której w ich szatni rozpętała się burza. Antonio Conte był wściekły i zarzucił swoim piłkarzom brak profesjonalizmu. Oskarżył ich też o zlekceważenie przeciwników.
Rzymianie również mają nad czym myśleć. W sobotę piłkarze Eusebio Di Francesco przegrali u siebie z Napoli 0:1 i zanotowali swoją drugą ligową porażkę w sezonie. W Lidze Mistrzów trzykrotni mistrzowie Włoch radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Po dwóch meczach mają cztery punkty i są wiceliderem grupy C.
Kolejne ciekawe wyzwanie czeka Jakuba Rzeźniczaka. Tym razem piłkarz Karabachu Agdam będzie miał okazję sprawdzić się na tle znajdującego się pod ścianą Atletico Madryt. Antoine Griezmann i spółka mają na swoim koncie tylko punkt. Z kolei mistrz Azerbejdżanu pozostaje z zerowym dorobkiem.
Trzy porażki w ostatnich 16 meczach u siebie w Lidze Mistrzów - to bilans Benfiki Lizbona. Wiele wskazuje na to, że wieczorem przegrają po raz czwarty. Formę mistrzów Portugalii sprawdzi Manchester United. W Moskwie CSKA zagra z FC Basel (po trzy punkty).
W grupie D FC Barcelona (sześć punktów) podejmie Olympiakos Pireus (0 punktów) z byłym piłkarzem Legii Warszawa Vadisem Odjidją-Ofoe w składzie. Z kolei Juventus zmierzy się ze Sportingiem Lizbona. Obie drużyny zgromadziły do tej pory po trzy oczka.