Termalica - Ruch LIVE! Beniaminek po raz drugi wygra na własnym stadionie?
W trzeciej próbie, z Jagiellonią, Termalica wygrała na własnym stadionie. Teraz podejmie na nim Ruch Chorzów i chciałaby powtórzyć osiągnięcie. Czy jednak zmęczenie meczem w środku tygodnia nie pokrzyżuje jej planów? A może wysoka porażka Ruchu w poprzedniej kolejce zmobilizuje zawodników do znacznie lepszej gry?
fot. Lucyna Nenow
W tygodniu Termalica wreszcie wygrała. Nawet jeśli okoliczności zdobycia drugiej bramki były mocno kontrowersyjne, to bez wątpienia jej zwycięstwo było w pełni zasłużone. Tym bardziej cenne, że ostatnio szło beniaminkowi Ekstraklasy zdecydowanie gorzej - pojawiło się sporo remisów i kilka porażek. To wszystko powodowało, że „Słoniki” stopniowo spadały coraz niżej w ligowej tabeli.
Co prawda różnice punktowe są w polskiej lidze niewielkie i jeden mecz wystarczy, aby podskoczyć lub spaść o kilka pozycji. Bardziej jednak niż trzy punkty cieszy kibiców z Niecieczy fakt, że ich drużyna wygrała wreszcie - w trzeciej próbie - na własnym, nowo oddanym stadionie. Liczą, że z Ruchem Chorzów odnotują drugie, a własny teren powoli będzie stawał się twierdzą.
Co ciekawe ostatnim przeciwnikiem obu zespołów była Jagiellonia Białystok, z którą Ruch przegrał aż 0:4, a Termalica zwyciężyła 2:0. Gdyby brać to za wyznacznik, „Słoniki” stałyby się faworytem tego meczu, ale forma „Jagi” bardzo się ostatnio waha (to stwierdzenie zresztą świetnie opisuje wyniki chorzowian w tym sezonie). Warto również pamiętać, że drużyna z Niecieczy swój mecz musiała rozgrywać w środę, bo w pierwotnym terminie, z powodu śnieżycy, się nie odbył. Tymczasem Waldemar Fornalik mógł przygotowywać swój zespół przez cały tydzień.
Czy jednak efekty będzie widać na boisku przekonamy się o 15:30. Jedno jest pewne, wyglądu tego meczu przewidzieć nie sposób, bo jakakolwiek próba trzeźwej oceny jest w Ekstraklasie z góry skazana na porażkę. Na pewno obu drużynom nie zabraknie mobilizacji, bo dobrze jest pozytywnie zakończyć rok. Poza tym w kontekście tak wyrównanej walki o miejsce w pierwszej ósemce, każdy punkt - mimo późniejszego podziału - jest na wagę złota.
W pierwszym meczu pomiędzy oboma drużynami zdecydowanie lepszy był Ruch, który wygrał 4:1.