menu

Termalica - Legia LIVE! Czy Legia potknie się w Niecieczy?

2 marca 2016, 08:35 | Bartłomiej Stachnik

Gospodarze na pewno nie ugną kolan przed znacznie bardziej utytułowanym i będącym w formie rywalem. Termalica już w tym sezonie udowadniała, że potrafi sprawić niespodziankę i nikogo się nie boi. Tylko czy wystarczy im umiejętności, aby postawić się Legii według Czerczesowa?

Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Termalica Bruk-Bet zagra z Legią
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
Legia Warszawa - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
fot. Radosław Piasecki
1 / 17


Chociaż Termalica jest zaledwie dwa punkty nad strefą spadkową, to na pewno nikomu nie oddaje pola bez walki. Ostatnio wywalczyła remisy ze znajdującymi się w okolicach podium Pogonią Szczecin i Cracovią. Wcześniej przegrała z Lechem Poznań, ale po wszystkich tych meczach Piotr Mandrysz wchodził na konferencję z kwaśną miną.

Wiedział, że rezultaty spokojnie mogły być lepsze, bo w każdym z tych meczów miały „Słonie” okresy dominacji nad bardziej doświadczonymi przeciwnikami, kiedy to one dyktowały warunki. Tutaj objawiał się brak jednak doświadczenia drużyny w Ekstraklasie, bo albo pozwalała rozwinąć skrzydła rywalowi, gdy właśnie zdobywała satysfakcjonujący wynik (mecz z Cracovią, częściowo także z Lechem), albo nie potrafiła tych okresów przełożyć na bramki (mecz z Pogonią).

Zresztą strzelanie bramek jest w Niecieczy największą bolączką. Tylko Korona i Śląsk mają mniej goli na swoim koncie. Dlatego w zimowym okienku klub sprowadził trzech napastników (Bratanović, Nikolić, Gutkovskis), dokładając do tego ofensywnego pomocnika (Misak). Na razie tylko Misak gra regularnie - i już zdążył marnować stuprocentowe sytuacje w Szczecinie - reszta dopiero wdraża się do zespołu. Po trzech wiosennych meczach można powiedzieć, że skuteczność wciąż pozostaje głównym problemem.

Termalica potrafiła się już także postawić samej Legii - i to na Łazienkowkiej, a przecież na wyjazdach niecieczenie grają słabiej. Mecz skończył się remisem 1:1, ale to goście zbierali zasłużone pochwały, zaś gospodarze musieli słuchać gwizdów swoich kibiców. Jednak wtedy trenerem był jeszcze Hennin Berg, a wyniki zespołu odbiegały od aspiracji zespołu, co później poskutkowało zwolnieniem Norwega.

Pod wodzą Czerczesowa drużyna zaczęła grać lepiej, ale dopiero po przepracowaniu okresu przygotowawczego możemy w pełni powiedzieć, że jej postawa na boisku to efekt wizji trenera. Wizji, która na razie działa bez zarzutu. Trzy mecze rundy wiosennej, to trzy pewne zwycięstwa, co przy słabszych wynikach Piasta Gliwice, pozwoliło Legii objąć fotel lidera. Co więcej, zespół na murawie aż tryska energią, a podobnie szerokiej - a przede wszystkim tak jakościowej - ławki rezerwowych nie ma żaden inny klub w Polsce (także dzięki zimowym transferom). Nie znaczy to, że stołecznemu klubowi brakuje wad, ale wszystko wskazuje na to, iż zaczęli pewnie kroczyć po tytuł mistrzowski.

Dlatego w starciu z Termalicą są zdecydowanym faworytem, a każdy inny wynik niż zwycięstwo muszą traktować w kategorii porażki. Nie można jednak tak szybko skreślać zespołu Piotra Mandrysza, który w tym sezonie już nie raz, nie dwa, nas zaskakiwał. Być może niesiony dopingiem swoich fanów, będzie potrafił wydrzeć utytułowanemu rywalowi punkty.

Więcej o 25. KOLEJCE EKSTRAKLASY


Polecamy